Pampersy dla męża mam refundowane, ale na same leki wydaję miesięcznie ponad 180 złotych. Gdyby nie to, że korzystam z banku żywności, skąd odbieram mąkę, cukier, makarony, ryż, kasze czy inny suchy prowiant, nie wiem, jak byśmy przeżyli. Po opłaceniu wszystkich rachunków zostaje mi 65 złotych na cały miesiąc.
Pani Zofia nie pracuje, gdyż musi się zająć mężem. – A ośrodek pomocy, gdy zwrócę się o jakiś zasiłek celowy, to przyznaje jakieś 50 złotych – dodaje rozżalona. – Tymczasem ludzie pracują na czarno, nawet trzy osoby w domu, a i tak opieka ich wspomaga.
Pani Zofia starała się o wspomniane 150 złotych na osobę w ramach rządowej pomocy dożywiania. Podobnie jak w przypadku pozostałych zasiłków, jeśli dochód danej osoby przekroczy choćby złotówkę ustawową granicę, pomoc nie może zostać przyznana. Tak było właśnie w przypadku pani Zofii.
– Ustawowe kryterium w przypadku rządowego programu dożywiania wynosi 684 zł na osobę – wyjaśnia Janina Wawrzyniak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Skierniewicach. – Pani Zofia otrzymuje 1.517 zł brutto, czyli 1.475,4 zł do ręki. By mogła skorzystać z rządowego programu, musiałaby mieć nie więcej niż 1.368 złotych Bo pani Zofia nie wspomina, że ponad 300 złotych zabiera jej komornik. Tyle, że nas to nie interesuje. My mamy oficjalną informację o 1.475 zł na rękę w tej rodzinie.
Dyrektor Wawrzyniak dodaje, że pani Zofia, jak każdy jej podopieczny, może się odwołać od decyzji do kolegium.
Z pomocy w skierniewickim MOPR korzysta około 1.650 osób. Budżet na wszelkiego rodzaju świadczenia dla nich to około 700 tys. zł.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?