Można wątpić dlatego, że to nie pierwsza sprawa tego typu zgłoszona na policję, a podejmowane przez stróży prawa działania kończą się tak samo: umorzeniami.
- Zgłaszaliśmy sprawę kotka postrzelonego w oko, który przeżył tylko dzięki szybkiej operacji - mówi pani Maja, opiekunka psa. - Teraz zresztą zniknął i od półtora miesiąca go nie ma... Z kolei piesek był już postrzelony w okolice serca, a teraz ktoś zaatakował go prawdopodobnie widłami, bo psiak miał 5 głębokich na 5-6 centymetrów ran kłutych na górze i jedną ranę na dole. Wystarczyło, że zostawiliśmy go na podwórku na około półtorej godziny, pewnie ktoś wiedział, że nie ma nas w domu. Dodam, że to spokojny, łagodny i mądry piesek, nie jest absolutnie agresywny, więc zachodzimy w głowę komu i dlaczego mógł przeszkadzać. Mamy swoje podejrzenia, ale nie złapaliśmy nikogo za rękę. Od tego jest policja - dodaje pani Maja.
- Sprawa jest w toku - słyszymy w biurze prasowym skierniewickiej policji. - Jest osoba podejrzana, ale za wcześnie, by wyrokować.
W Komendzie Miejskiej Policji w Skierniewicach prowadzone jest postępowanie dotyczące znęcania się nad zwierzęciem w jednej z miejscowości na terenie powiatu skierniewickiego.
- Zawiadomienie w tej sprawie złożone zostało 23 lipca 2019 roku, przez mieszkańca posesji, na której znajdował się pies. Obecnie toczy się postępowanie sprawdzające, którego celem jest ustalenie między innymi w jaki sposób doszło do powstania ran na tułowiu zwierzęcia i kto mógł się do tego przyczynić. Z uwagi na fakt, że postępowanie jest w toku, to są to wszystkie informacje, jakie mogę na tym etapie przekazać - informuje mł. asp. Justyna Florczak - Mikina, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Skierniewicach. - Znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem w myśl obowiązującej ustawy o ochronie zwierząt.Grozi za nie kara nawet 3 lat pozbawienia wolności, ale też i inne środki karne, jak np. zakaz posiadania zwierzęcia. Jednocześnie sąd może orzec nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt, która wynosi od 1000 do 100 000 złotych.
My z kolei pisaliśmy kilka miesięcy temu o przypadku kota z os. Rawka postrzelonego w kręgosłup, który, sparaliżowany przez kilka dni, nie przeżył ataku. Sprawa również została umorzona.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?