Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedszkole za złotówkę, ale czy maluchom grozi nuda?

Maciej Kałach
Przedszkole za złotówkę
Przedszkole za złotówkę
Czy w przedszkolach za złotówkę zapanuje nuda? Do większości samorządowych placówek nie powrócili po wakacjach logopedzi, nauczyciele języków obcych, rytmiki. Może powrócą, jeśli na nadchodzących zebraniach rodziców dyrektorzy przedszkoli znajdą sposób na obejście nowych przepisów o opłatach.

Od początku września pobyt dziecka w publicznym przedszkolu kosztuje 1 zł za godzinę - z wyjątkiem 5 godzin bezpłatnych w ramach tzw. podstawy programowej (zwykle w godz. 8-13). Wcześniej opłaty były ustalone przez samorząd i zazwyczaj dużo wyższe, np. w Łodzi stawka wynosiła 2,40 zł, a w Skierniewicach 2,90zł. Gminom straty ma zrekompensować dotacja z budżetu państwa, jednak rodzice wcale nie są zadowoleni z nowego prawa. Obowiązujący teraz przepis zakłada, że rodzic nie może opłacać w przedszkolu zajęć dodatkowych.

- W łódzkich przedszkolach nie ma już logopedów - twierdzi pani Kinga. - Do początku września prowadziłam terapię z podopiecznymi z dwóch placówek, teraz dzieci pozostają bez specjalistycznej opieki. A zapraszanie logopedów to nie fanaberia. Jeśli przedszkole miało 80 wychowanków, przynajmniej 15 z nich korzystało z mojej pomocy.

Katarzyna Kubus, założycielka dziecięcego studia tańca Apsik, przed wakacjami prowadziła zajęcia w dziewięciu przedszkolach.
- Na razie zajęć nie ma. Dyrektorzy czekają na zebrania z rodzicami - mówi K. Kubus.

Dyrektorzy łódzkich przedszkoli dopytują w magistracie, czy możliwy jest unik polegający na zapraszaniu zewnętrznych firm w momencie, gdy dzieci będą już odebrane z placówki przez rodziców. Taki "odebrany maluch" dalej pozostawałby w przedszkolu, jednak już pod opieką prowadzącego zajęcia dodatkowe, a nie swojego wychowawcy. Pozostaje pytanie, o której godzinie takie zajęcia miałyby się rozpoczynać. No i jak skłonić rodzica do dwukrotnego odbierania dziecka, w tym za pierwszym razem na niby.

W Skierniewicach dodatkowe zajęcia mają być opłacane ze składek na tzw. Radę Rodziców. Żeby to było możliwe, na takie rozwiązanie muszą się zgodzić wszyscy rodzice, którzy będą solidarnie płacili na Radę Rodziców.

Urząd Miasta Łodzi oficjalnie wskazuje inne drogi wyjścia z impasu.

- Dyrektor, aby zorganizować prowadzenie zajęć tzw. dodatkowych, może powierzyć prowadzenie takich zajęć nauczycielom zatrudnionym w przedszkolu zgodnie z ich kompetencjami" - informuje w e--mailu Grzegorz Gawlik z biura prasowego UMŁ. Doradza też zatrudnienie nowych nauczycieli i wskazuje, że wciąż można przekazywać prowadzenie zajęć firmom zewnętrznym. Warunkiem pozostaje jednak ich finansowanie z budżetu przedszkola przy założeniu, że rodzic nie płaci więcej niż wskazaną przez rząd złotówkę.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto