Pomysł urzędników jest może i ciekawy, ale dla mieszkańców Zadębia kompletnie niezrozumiały. Ludzie pytają, dlaczego zamiast budować nowe chodniki, parkingi, asfalt czy wodociągi, miasto chce uszczęśliwić wyborców fundując im nową zieleń.
- Znam ludzi, którzy mieszkają na przykład przy ulicy Liliowej. Oni tam od lat czekają na nową drogę - mówi pani Agnieszka, mieszkanka Zadębia, przyglądająca się pracy robotników wyrównujących teren. - A tu proszę, miasto wzięło się akurat za coś, o co nikt nie prosił. Co gorsza, wszystko odbyło się z zaskoczenia. Po prostu pewnego dnia przyszli robotnicy i zaczęli kopać. Tak naprawdę to my do dziś nie wiemy, co w tym miejscu ma powstać.
Co ciekawe, Wiesława Balcerska, doradca prezydenta Skierniewic, wyjaśnia, że decyzja o zagospodarowaniu terenu zapadła po interwencji okolicznych mieszkańców.
- Otrzymywaliśmy liczne sygnały, że na dzikim placu parkują samochody ciężarowe. Tymczasem to miejsce nie jest przecież parkingiem - wyjaśnia Wiesława Balcerska. - Plac nie może być sprzedany, nie można go też wynająć, więc postanowiliśmy, że zazielenimy go.
Faktem jest, że plac służył wielu ludziom z osiedla za parking. Korzystali z niego również klienci pobliskiego sklepu spożywczego. Robili tak, ponieważ na Zadębiu bardzo brakuje miejsc parkingowych. Być może właśnie to nie spodobało się niektórym z okolicznych mieszkańców. Pojawił się więc konflikt interesów.
Krzysztof Jażdżyk, opozycyjny radny miejski, jest zdziwiony zachowaniem władz.
- Nikt z nami o tym nie rozmawiał. Na najbliższej sesji rady miasta złożę interpelację w tej sprawie - zapowiada radny z osiedla Zadębie. - Będę chciał dowiedzieć się też, jakie inwestycje w tej części miasta planują urzędnicy w najbliższych miesiącach. Ludzie mają znacznie większe oczekiwania niż trawa. Czego jak czego, ale drzew i zieleni na Zadębiu nie brakuje.
Na prace przy adaptacji placu ze zdziwieniem patrzą mieszkańcy pobliskiej ulicy Młynarskiej. Ludzie od dawna czekają na chodniki lub progi zwalniające, bo ruch w tej części osiedla jest naprawdę duży. Innego zdania są jednak członkowie miejskiej komisji do spraw bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Ich zdaniem, progi nie są potrzebne, a na nowe chodniki trzeba jeszcze poczekać.
Zagospodarowaniem 8.000 metrów kwadratowych terenu na Zadębiu zajmuje się ZUM.
- W tym roku mamy teren wyrównać, użyźnić i posiać tam trawę - poinformował nas Andrzej Michalak, prezes firmy.
Docelowo plac zostanie też ogrodzony słupkami lub krzewami. To jednak plany na przyszły rok.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?