Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak złomiarze wykończyli siedzibę Towarzystwa Artystycznego Skierniewice

Sławomir Burzyński
Brama "Kulturowni" w zamysłach artystów miała być atrakcją turystyczną miasta. Teraz intryguje złomiarzy
Brama "Kulturowni" w zamysłach artystów miała być atrakcją turystyczną miasta. Teraz intryguje złomiarzy fot. Sławomir Burzyński
Skierniewiccy artyści najwyraźniej nie znajdują w mieście sprzyjającego klimatu.

Towarzystwo Artystyczne Skierniewice, rejestrując się w połowie 2005 roku, miało śmiałe plany: tak zamieszać w lokalnym tygielku artystycznym, by wstrząsnąć mieszkańcami miasta. Wstrząs przyszedł, ale na TAS.

- Zrujnowano nam siedzibę, zerwano podłogi, poniszczono dokumentację stowarzyszenia, ukradziono i zdewastowano wystawę wielkoformatowych fotografii oraz scenografię, wypruto ze ścian instalację elektryczną - wylicza Robert Paluchowski, były prezes TAS. Straty, spowodowane prawdopodobnie przez złomiarzy, sięgają 28 tysięcy złotych.

Okradzioną siedzibą TAS jest były budynek kotłowni jednostki wojskowej, dzierżawiony od miasta na wyjątkowo preferencyjnych warunkach.

- Stowarzyszeniu oddano w dzierżawę na okres 10 lat nieruchomość o powierzchni 3.175 metrów kwadratowych oraz budynek o powierzchni użytkowej 862 metry, z przeznaczeniem na działalność statutową stowarzyszenia, czyli zorganizowanie ośrodka kulturotwórczego. Opłata miesięczna za dzierżawę wynosi 100 złotych brutto - mówi Wiesława Balcerska, rzecznik UM.

Okoliczni mieszkańcy mają jednak wątpliwości, słysząc o "ośrodku kulturotwórczym" w koszarach. - Nie widziałem, żeby się tu cokolwiek działo - mówi właściciel warsztatu samochodowego, najbliższy sąsiad stowarzyszenia TAS.

Robert Paluchowski ma odmienne zdanie. Przypomina ogrom pracy, jaki trzeba było włożyć najpierw w uruchomienie "Kulturowni" (tak nazwano siedzibę TAS), a potem w dwa pierwsze sezony. Ruszono jednocześnie z kilkoma projektami, organizując między innymi zajęcia dla dzieci z podwórek, jak choćby z nie cieszącej się dobrą sławą bramy Bombla czy projekt fotograficzny "Żywe historie", który zaowocował wielkoformatową wystawą prezentowaną w centrum miasta. Energii starczyło na dwa lata.

- Zrobiliśmy chyba wszystko, co mogliśmy przy użyciu dostępnych środków. Poza tym nie było chętnych do roboty i w efekcie zrezygnowałem ze stanowiska prezesa stowarzyszenia. A że nikt nie chciał przyjąć tej funkcji, TAS jest w trakcie likwidacji - wyjaśnia Paluchowski.

Stan likwidacji oznacza, że "Kulturownia" była zamknięta na głucho od ubiegłego roku i nawet dokładnie nie wiadomo, kiedy włamali się złomiarze. Oszczędzili tylko bramę wejściową, wykonaną przez lubelskiego artystę Rafała Rosłonia.

Jak przypomina Bożena Witkowska, dyrektor Młodzieżowego Centrum Kultury, TAS nie było pierwszym stowarzyszeniem kulturalno-artystycznym w mieście, które upadło. Wcześniej przestało istnieć Ostatnie Takie Kino. - TAS chciało rozruszać lokalną kulturę, ale szybko ucichło. Być może dlatego, że mieszkańcy małych miast opornie przyjmują sztukę alternatywną. To sytuacja typowa i nie dotyczy tylko Skierniewic - uważa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto