Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawdziwa muzyczna uczta. Kolędowanie w kościele garnizonowym w Skierniewicach

Zuzanna Gawałkiewicz-Skolimowska
Zuzanna Gawałkiewicz-Skolimowska
Zuzanna Gawałkiewicz
Przy wypełnionym do ostatniego miejsca siedzącego skierniewickim kościele garnizonowym w minioną niedzielę odbył się niezwykły koncert kolęd. Przy akompaniamencie zaprzyjaźnionych muzyków wspólnie wystąpił chór parafialny oraz zespół dziecięcy ze Słupi.

Już w najbliższy czwartek na blisko rok pożegnamy kolędy. 2 lutego w kościele katolickim kończy się okres Bożego Narodzenia i na sam jego finał w kościele garnizonowym pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Skierniewicach w minioną niedzielę, 28 stycznia odbył się niezwykły wieczór kolęd. Pod dyrekcją Oli Ptaszyńskiej wystąpił chór parafialny, któremu towarzyszyły dzieci z zespołu „Niezapominajki” działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Słupi oraz zaprzyjaźnieni instrumentaliści.

– To drugi mój projekt ze skierniewicką społecznością – mówi prowadząca koncert Ola Ptaszyńska, dyrygentka, kompozytorka pianistka i śpiewaczka. – Pierwszy raz przyjechałam na warsztaty muzyki liturgicznej, które odbyły się w październiku ubiegłego roku. Byłam wtedy bardzo pozytywnie zaskoczona tym, ilu ludzi jest zaangażowanych, jak to wszystko działa jak w zegarku. Podobnie było przy tym projekcie. To masa przygotowań przez miesiące, od takich drobnych szczegółów od ustalenie terminów, technicznych rzeczy, po rozsyłanie głosów, naukę głosów i spotkania na próbach. Wielkie chapeau bas dla wszystkich osób, które działają przy chórze, instrumentalistów, którzy są zawsze gotowi, tak samo Oli Pietrzyk, która przygotowała dzieci dużo wcześniej. To niesamowite, jak to tutaj wszystko współpracuje. Dzięki temu jest ten efekt. I dzięki ludziom, którzy przychodzą. Nas, artystów niesamowicie mobilizuje i wzrusza, jak widzimy tyle osób, które przychodzą nas posłuchać, które śpiewają razem z nami i włączają się w to dzieło.

– Przygotowania trwały nawet ponad dwa miesiące – potwierdza Justyna Łukasik, z chóru Parafii Garnizonowej w Skierniewicach.

Chór parafii garnizonowej liczy około 20 osób. Każda z nich swą pasję do muzyki łączy z pracą zawodową i pozostałymi obowiązkami rodzinnymi.

– Chór traktujemy jak taką odskocznię – mówi Justyna Łukasik. – To jest miejsce, gdzie zapominamy o wszystkich bolączkach, które gdzieś tam nas trapią, czy na polu zawodowym, czy też prywatnym. Staramy się przychodzić i śpiewamy. To nam daje przestrzeń takiej wolności, ale też radości przebywania ze sobą i tworzenia czegoś pięknego.

Prawdziwa muzyczna uczta. Kolędowanie w kościele garnizonowy...

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto