Podczas sekcji zwłok nie udało się stwierdzić przyczyn zgonu. Pobrano próbki do badań histopatologicznych i toksykologicznych. Badania miały trwać trzy miesiące.
- Są już wyniki badań, ale niczego nie wyjaśniają. Nie stwierdzono obecności w organizmie zmarłej jakichkolwiek substancji mogących spowodować zgon - informuje prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - W tej chwili nie ma zlecenia na dodatkowe badania, ale niewykluczone, że takie potrzeby pojawią się w dalszym postępowaniu. W najbliższym czasie będą trwały przesłuchania świadków zdarzenia.
Rodzice zmarłej zostali powiadomieni o wynikach badań.
- Wydaje nam się, że te badania zostały dobrze zrobione. Gdyby coś było, to na pewno zostałoby wykryte - mówi Krystyna Skręta, mama Małgorzaty. - Zostałam wezwana do prokuratury i tam powiedzieli, że ta sprawa będzie dalej prowadzona. Wyniki badań zostały wysłane do Łodzi i tam jeszcze będą konsultowane z lekarzem medycyny sądowej. Te trzy miesiące oczekiwania na wyniki badań, to był prawdziwy koszmar - wzdycha.
Czytaj: Dramat w sylwestrową noc
Na niewielkiej zabawie sylwestrowej, podczas której miało miejsce to tragiczne zdarzenie, bawiło się około 30 młodych ludzi z Mokrej Lewej, Woli Makowskiej i Skierniewic. Małgorzata tańczyła w większej grupie osób. Około godziny 23.30 nagle osunęła się na podłogę. Zimną krew zachowało dwóch uczestników zabawy - 16-letni Adam Grotkowski i 20-letni Damian Majcher z Mokrej Lewej. Wynieśli dziewczynę na korytarz i zastosowali masaż serca i sztuczne oddychanie. Małgosi nie pomogła także reanimacja w szpitalu.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?