Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wycięli dziury w jezdni, zostawią je do wiosny

Aneta Grinberg
Aneta Grinberg
Mieszkańcy powiatu skierniewickiego narzekają na fatalny stan drogi ze Skierniewic do Dębowej Góry przez Julków i Ludwików. Firma Mostostal Polimex, która miała tam naprawić drogę, tuż przed świętami zaprzestała remontu i pozostawiła w drodze gigantyczne dziury oraz poszarpaną nawierzchnię.


2,5 tys. metrów kwadratowych drogi firma miała naprawić w ramach podpisanej z samorządem umowy. Naprawa była potrzebna, gdyż ciężarówki, wożące żwir na budowę odcinka autostrady A2, zdewastowały lokalne trasy. Władze powiatu skierniewickiego zaczęły domagać się od wykonawcy, aby ten zagwarantował odbudowę zniszczonych szlaków komunikacyjnych. W wyniku negocjacji firma Mostostal Polimex zobligowała się do naprawy zniszczonej drogi powiatowej.
 I rzeczywiście, jesienią ubiegłego roku zaczęły się prace.

- Frezowali najgorsze odcinki drogi i łatali je - wyjaśnia Marian Stasik, kierownik wydziału dróg w Starostwie Powiatowym w Skierniewicach. 

Ale przed świętami roboty zostały przerwane. W drodze zostały gigantyczne połacie wyciętego asfaltu. I to na obu pasach jezdni. 
- To nie do pomyślenia, że drogowcy pozostawili na święta i Nowy Rok tak gigantyczne dziury, które sami powycinali - mówi Wiesław Badur, mieszkaniec powiatu. - Jeździ się fatalnie, a ruch jest wzmożony. O tej porze roku, kiedy długo jest ciemno i nic nie widać, niespodziewanie autem wpada się w olbrzymią wyrwę, aż cały samochód się trzęsie. 

Dla pana Wiesława i innych mieszkańców, interweniujących w sprawie drogi, nie mamy dobrych wiadomości.

- Rzeczywiście, Polimex Mostostal przerwał prace, które w ramach umowy z nami był zobowiązany wykonać do końca ubiegłego roku - mówi kierownik wydziału dróg. - Okazało się, że nie był w stanie dokończyć prac z dwóch powodów. Jeden to nadejście zimy, a drugi to zamknięcie pobliskiej asfaltowani, dostarczającej materiał do wybudowanej już autostrady.
Jak zapewnia firma, o czym powiadomiła też powiat, prace dokończy, ale dopiero wiosną 2013 roku. - Jak można zostawić drogę w takim stanie przez tyle miesięcy? - grzmi Wiesław Badur. - Bezmyślność i bałagan może doprowadzić do tragedii. Dziury sfrezowali i powycinali po obu krawędziach jezdni. Dwa samochody nie mogą się minąć, nie wpadając w olbrzymie wyrwy.

Starostwo starało się, by firma zabezpieczyła fatalny odcinek drogi...

- Stoi tam znak, ograniczający ruch do 30 kilometrów na godzinę - dodaje Marian Stasik. - To musi na razie wystarczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto