Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałęsające się psy pokąsały już 13 osób. Skierniewiczanie skarżą się, że służby ignorują skargi

Agnieszka Kubik
Prezes ZGM Tadeusz Rudzik (w środku) zapewnił, że konflikt zostanie rozwiązany
Prezes ZGM Tadeusz Rudzik (w środku) zapewnił, że konflikt zostanie rozwiązany Agnieszka Kubik
Lokatorzy wielorodzinnej kamienicy przy ul. Piłsudskiego 16 mają już dość zachowania sąsiadki. Kobieta ma trzy psy, które codziennie wypuszcza na wspólne podwórko.

Czworonogi biegają bez kagańca oraz smyczy i stanowią zagrożenie nie tylko dla sąsiadów, ale też dla przechodzących chodnikiem przechodniów.
- Mam już naprawdę dość - mówi pan Sławomir, który od dłuższego czasu prosi sąsiadkę o lepsze zaopiekowanie się psami. - Psy wszystkich obszczekują, bywa, że rzucają się na ludzi, a ponieważ brama wjazdowa niemal cały czas jest otwarta, wybiegają na zewnątrz. Ostatnio szedł tędy pracownik z pobliskiego sanepidu i psy tak go zaatakowały, że aż wyszedłem na zewnątrz zobaczyć, co się dzieje. Zacząłem je odpędzać, a wtedy on pomyślał chyba, że są moje, bo zaczął na mnie krzyczeć, że zadzwoni na policję - opowiada pan Sławomir. - Pamiętam też, że jakiś czas temu psy tej pani pogryzły dziecko.

Lokator twierdzi, że najgorsze jest to, iż służby miejskie nie są skuteczne.
- Zakład Gospodarki Mieszkaniowej umywa ręce, a straż miejska przyjeżdża i tylko udziela pouczeń, które nic nie dają - mówi pan Sławomir. - Psy nie są tylko moim problemem, inni sąsiedzi też z nimi wojują.

Skierniewicka policja zapewniła, że zainteresuje problemem dzielnicowego.
- My do tego typu interwencji raczej nie jeździmy, to rola straży miejskiej. Chyba że w tym czasie nie ma innych zdarzeń i jesteśmy dyspozycyjni - mówi Artur Bisingier, rzecznik KMP w Skierniewicach. - Podobnie jak straż możemy skierować sprawę do sądu - właściciel psa może odpowiadać wtedy karnie z artykułu 77 kodeksu wykroczeń. Jaka kara? Do 250 złotych grzywny lub kara nagany - dodaje.

ZGM twierdzi, że nie słyszał o sprawie psów przy ul. Piłsudskiego. Może została skierowana na ręce poprzednika obecnego prezesa, Tadeusza Rudzika, który na tyle zainteresował się problemem, że osobiście przyjechał do kamienicy przy ul. Piłsudskiego.
- Będziemy rozmawiać z właścicielką psów i mam nadzieję, że konflikt uda się załagodzić - zapewnia prezes Rudzik. - A jeśli nie, to mamy swoje metody. Gdy w podobnej sprawie interweniowali mieszkańcy bloku przy ul. Sobieskiego, zapowiedzieliśmy właścicielowi odebranie psów.

W ubiegłym roku w Skierniewicach zostały pokąsane przez psy 72 osoby, w powiecie - 48. Szczepieniu zostało poddanych 21 osób. - W tym roku pokąsanych zostało już 13 osób - mówi Barbara Wieteska, dyrektor skierniewickiego sanepidu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto