Przebudowa miała trwać rok
Ulica Poniatowskiego to jedna z ważniejszych ulic dla mieszkańców Skierniewic, dlatego wyłączenie jej z użytkowania było problematycznie nie tylko dla osób tam mieszkających. Prace nad przebudową ulicy rozpoczęły się 19 czerwca i miały potrwać rok. Wartość inwestycji to 9 milionów złotych, z czego połowę miasto pozyskało z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.
- Prace rozpoczęto od wykonania kompleksowych robót ziemnych. Wybudowana została kanalizacja deszczowa, kanalizacja sanitarna, ułożone zostały wszystkie media, a także zlikwidowano kolizje z istniejącymi mediami – mówi Arkadiusz Kopczewski z biura prasowego Urzędu Miasta w Skierniewicach.
Stan ulicy pozostawiał wiele do życzenia
Jeszcze na początku roku mieszkańcy Poniatowskiego skarżyli się na doły i dziury w jezdni oraz nierówne chodniki.
- Trzeba przyznać, że remont był dla nas uciążliwy, ale jego efekty są duże. Nie muszę się już obawiać, że skręcę sobie nogę idąc na spacer. Bo chodniki tutaj zostawiały wiele do życzenia. I asfalt też jest teraz równy, a skrzyżowania znacznie bezpieczniejsze – mówi jedna z mieszkanek ulicy Poniatowskiego.
Przy skrzyżowaniach z osiedlowymi uliczkami powstały wyniesienia, które mają zapewnić większe bezpieczeństwo zarówno dla pieszych, jak i kierowców.
- To nie koniec prac przy ulicy poniatowskiego. Wymienione zostanie również oświetlenie uliczne, co również wpłynie na komfort mieszkańców – mówi Arkadiusz Kopczewski.
To ważna ulica dla mieszkańców - szczególnie 1 listopada!
Mieszkańcy Skierniewic obawiali się, remontu również ze względu na komunikację między skierniewickimi nekropoliami podczas 1 listopada.
- Chyba każdy, kto odwiedza nasze cmentarze przejeżdża naszą ulicą 1 listopada. W tym roku również tak było, bo prace były już na ukończeniu. Informowano nas, że utrudnienia mogą potrwać około roku, ale wykonawca się pospieszył i już wszystkie prace zakończył z czego się cieszymy – mówi mieszkaniec jednego z domów.
Nie brakuje negatywnych opinii
Nie brakuje również głosów przeciwnych. Niektórzy mieszkańcy zgłaszają, że wysokość progów zwalniających jest zbyt wysoka, przez co niektóre z modeli samochodów osobowych mogą uszkodzić podwozie.
- To też chodzi o autobusy miejskie, które nie mogą normalnie przejechać tych wyniesionych skrzyżowań, a muszą się przez nie „przetaczać”. Szczególnie kiedy autobus jest zapełniony rano ludźmi to widać to najlepiej – alarmuje jeden z mieszkańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?