Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stonehenge w ogródku? Dlaczego nie! Niezwykła pasja mieszkańca Skierniewic

Zuzanna Gawałkiewicz
Jarosław Wiśniewski, emeryt ze Skierniewic, w swoim przydomowym ogrodzie z materiałów z recyklingu buduje makiety różnych obiektów. Na swojej działce ma już w skali 1:4 zabytki znane w Polsce i świecie.

Jadąc nową drogą łączącą ulice Skłodowskiej i Czerwoną w Skierniewicach warto rozejrzeć się wokół. Na jednej z posesji wśród drzew, dostrzeżemy makietę wiatraka, Stonehenge, czy kolumny Zygmunta. Autor tych dzieł, Jarosław Wiśniewski w pomysłowy sposób wykorzystuje różne materiały, które zapewne trafiłby na wysypisko i nadaje swojemu zakątkowi miasta wyjątkowy charakter. Obiekty są odwzorowaniem oryginałów w skali 1:4, zaś pan Jarek zapewnia, że jeśli idzie o wymiary nie ma miejsca na dowolność.

- To nie jest impresja. To jest wszystko wyliczone, tak jak jest na planie – podkreśla skierniewiczanin.

od 7 lat

Ocalić młyn od zapomnienia

Szczególnym sentymentem pan Jarosław darzy zniszczony podczas pożaru w 2021 roku młyn w Rudzie. Z wykorzystaniem zdjęć wnętrza budynku zrobionych krótko przed tragedią stworzył już namiastkę tego, co wkrótce będzie można zobaczyć w jego ogrodzie.

– Dogadałem się z supermarketem. Wystawili palety. I proszę, będzie makieta młyna. A w środku będzie plansza pokazująca jak wyglądał zanim się spalił młyn na Rudzie – piękne wewnętrzne urządzenia z początku XX wieku będą na tym zobrazowane. I mam nadzieję, że to koło uda mi się uruchomić i będzie po nim woda spływać sugerując, że ten młyn wciąż żyje – mówi Jarosław Wiśniewski.

od 7 lat

Tu też może być pięknie...

Mieszkańcy zakątka miasta w którym mieszkają państwo Wiśniewscy niejednokrotnie skarżyli się na niedogodności związane z położeniem działek. Wokół rozlokowane są tereny przemysłowe, a najbardziej uciążliwy jest zapach pochodzący przyzakładowych oczyszczalni ścieków. Chęć udowodnienia, że mimo to ten fragment Skierniewic może być interesujący jest jednym z motorów napędzających pana Jarosława.

- Nade mną jest niebo błękitne, a niżej przewody, które uniemożliwiają mi swobodne zagospodarowanie działki. Może byłoby tu coś innego, a tak zagospodarowuję teren, żeby nie był zaniedbanym ugorem. Chciałbym coś upamiętnić, chciałbym na coś zwrócić uwagę i jednocześnie chciałbym udowodnić, że to miejsce może być równie piękne i ciekawe – podkreśla skierniewiczanin.

Stonehenge w ogródku? Dlaczego nie! Niezwykła pasja mieszkań...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto