Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skierniewiczanin podejrzany o zabicie kobiety spod Rawy

Aneta Grinberg
Zwłoki Urszuli M. znaleziono w aucie stojącym na tym parkingu przy skierniewickim dworcu
Zwłoki Urszuli M. znaleziono w aucie stojącym na tym parkingu przy skierniewickim dworcu fot. Aneta Grinberg
W jednym z samochodów zaparkowanych w centrum Skierniewic, tuż przy dworcu PKP, znaleziono zwłoki 34-letniej Urszuli M. Prawdopodobnie została uduszona.

Do zabójstwa przyznał się skierniewiczanin, z którym kobieta ostatnio się spotykała.

Policjanci wciąż wyjaśniają okoliczności śmierci 34-latki, mieszkanki gminy Cielądz w powiecie rawskim. Zwłoki pozostawiono w samochodzie marki Daewoo Matiz zaparkowanym przy ulicy Dworcowej w Skierniewicach. Odkryto je w sobotę.

Mieszkanka powiatu rawskiego od początku kwietnia była poszukiwana przez rawską policję.

- 2 kwietnia na komendę przyszła kobieta, która zgłosiła zaginięcie córki - mówi Paweł Lesiak z Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej.

Od tamtej pory rawska policja prowadziła dochodzenie w sprawie tajemniczego zniknięcia Urszuli M. Z ustaleń rawskich funkcjonariuszy wynikało, że w ostatnim czasie przebywała w towarzystwie 49-letniego mieszkańca Skierniewic. Jednak ślad zarówno po zaginionej, jak i jej znajomym zaginął. 10 kwietnia policjanci z Ełku zostali powiadomieni przez lokatorów jednego z bloków w tym mieście o podejrzanie zachowującym się mężczyźnie, który przesiadywał na klatce schodowej. Po wylegitymowaniu i sprawdzeniu w policyjnych bazach, okazało się, że jest on poszukiwany przez rawską komendę w związku z zaginięciem kobiety. Mężczyzna został zatrzymany w celu wyjaśnienia sprawy. Podczas składania wyjaśnień przedstawił on swoją wersję wydarzeń, która wskazywała na zabójstwo 34-latki.

- Mężczyzna przyznał się do uduszenia kobiety i wskazał miejsce, gdzie pozostawił ciało - mówi Małgorzata Staniszewska-Karwat, naczelnik wydziału dochodzeniowo-śledczego w Komendzie Miejskiej Policji w Skierniewicach.

Ciało Urszuli M. w samochodzie zostało porzucone w samym centrum miasta. Pod wiaduktem, na parkingu przy dworcu PKP. Właśnie tam, gdzie codziennie parkuje i przechodzi kilkaset osób, skierniewiccy policjanci znaleźli matiza, a w nim ciało poszukiwanej kobiety.

- Samochód wraz z ofiarą stał na wysokości sąsiedniego dworca autobusowego - dodaje naczelnik Staniszewska.

Jak to możliwe, że w ruchliwym miejscu nikt nie zauważył samochodu ze zwłokami kobiety, który stał tu co najmniej kilka dni?

- Przechodzę tędy kilka razy dziennie i nic nie widziałam niepokojącego. Ale tu parkuje tak duża liczba samochodów, że w tygodniu trudno się wcisnąć - mówi mieszkanka pobliskiej kamienicy przy ulicy Dworcowej w Skierniewicach.

Bezpośrednią przyczynę zgonu wykaże sekcja zwłok.

- Wszystko wskazuje na to, że kobieta została uduszona - mówi naczelnik skierniewickiej dochodzeniówki.

Już w niedzielę prokurator przedstawił zarzut 49-letniemu mężczyźnie.

- Skierniewicka prokuratura po przesłuchaniu przedstawiła mu zarzut popełnienia zabójstwa i skierowała wniosek do sądu o tymczasowy areszt - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej.

Skierniewiczaninowi Witoldowi L. grozi dożywotnie więzienie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto