Pandemia koronawirusa spowodowała, że skierniewicki konwent na dwa lata został przeniesiony do sieci, stąd jego inna nazwa w poprzednich dwóch edycjach - „SkiercOFF”. Ku wielkiej radości Cechu Fantastyki „SkierCon”, organizatora wydarzenia, dziesiąta edycja konwentu mogła odbyć się stacjonarnie. Po raz drugi w Zespole Szkół Nr 3 w Skierniewicach, gdzie przyjechali miłośniczki i miłośnicy fantastyki z całej Polski.
- Mam poczucie uczestniczenia w czymś wyjątkowym. To jest prawdziwe święto. Wraca coś, czym się żyło przez lata i to jest udany powrót – mówi Anna Traut – Seliga, prezeska Cechu Fantastyki „SkierCon”. - Każdy, kto chociaż raz przyjechał na „SkierCon”, wraca i wszyscy nasi dotychczasowi goście wrócili. Powiem więcej – mamy wielu nowych gości, którzy robią „kawał dobrej roboty” przygotowując panele, prelekcje, warsztaty. Nikt się nie obija, wszyscy wiemy, po co tu jesteśmy. Czujemy się tak, jakby nie było tych dwóch lat przerwy.
Jak przyznaje moja rozmówczyni, dwa lata, kiedy konwent odbywał się w sieci nie zostały zmarnowane. To był czas nowych znajomości, zdobywania nowych doświadczeń i umocnienia wspólnoty, którą bez wątpienia są miłośnicy fantastyki. Efekt? Tegoroczny skierniewicki konwent jest największym z dotychczasowych, co pokazuje, że organizatorzy nie stracili zaufania uczestników wydarzenia z lat poprzednich, ale również pozyskali nowych. Słowa te potwierdza Magdalena Włochacz z Cechu Fantastyki „SkierCon”:
- Praktycznie co druga osoba, która odwiedza konwent, to ktoś, kogo pamiętamy z poprzednich edycji. Cieszymy się, że ci ludzie do nas wracają, że po trzech latach, od poprzedniego konwentu, nie zapomnieli o „SkierConie” tylko przyszli biorąc ze sobą znajomych lub rodzinę. Widać, że mamy stałą grupę odbiorców, która z roku na rok jest coraz większa. Duża część to oczywiście mieszkańcy regionu, ale na konwent przyjeżdżają ludzie z całej Polski.
Konwent fantastyki „SkierCon” mimo że jest wydarzeniem regionalnym, można o nim śmiało powiedzieć, że zaczyna nabierać rangi ogólnopolskiej, nie tylko z powodu gości spoza regionu.
- Myślę, że na polskiej mapie konwentowej stajemy się dość rozpoznawalni. Coraz więcej gość do nas przyjeżdża, coraz częściej są to nazwiska znane w fantastyce. Chociaż muszę przyznać, że lubię zapraszać debiutantów, ludzi, którzy w fantastyce stawiają pierwsze kroki. Jednak zawsze podczas organizacji konwentu staramy się utrzymywać skierniewicki charakter – mówi Magdalena Włochacz.
Jednym zdaniem podsumowania – dziesiątą edycję konwentu fantastyki można zaliczyć do bardzo udanych. Nawet deszczowa pogoda nie pokrzyżowała planów organizatorów. Wszystkie zaplanowane punkty programu się odbyły. Te, które miały być realizowane na zewnątrz zostały przeniesione do budynku szkoły. Już teraz warto zarezerwować sobie koniec lipca przyszłego roku i pojawić się na skierniewickim konwencie fantastyki.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?