Prezesi skierniewickich spółek miejskich nie wykorzystali urlopów, więc otrzymali grube rekompensaty. Kto i ile?

Ekwiwalenty za niewykorzystany urlop wypoczynkowy prezesi skierniewickich spółek miejskich pobrali w ubiegłym roku. Wszystko wskazuje na to, że nie było innej możliwości rozliczenia im urlopu, który pozostał do wykorzystania.

- W połowie ubiegłego roku musieliśmy prezesom naszych spółek wypowiedzieć umowy o pracę, aby być w zgodzie z nowymi przepisami prawa, wprowadzonymi ustawą - tłumaczy prezydent Skierniewic Krzysztof Jażdżyk, sprawujący nadzór właścicielski nad spółkami. - Umowy o pracę zastąpiły kontrakty menedżerskie i nie było możliwości przeniesienia niewykorzystanego urlopu, wynikającego z umowy o pracę, do nowej rzeczywistości prawnej. Mogliśmy jedynie ten utracony urlop zrekompensować finansowo. O ile pamiętam we wcześniejszych latach prezesi spółek nie otrzymywali ekwiwalentów za zaległe urlopy, bo je po prostu wykorzystywali na wypoczynek. Na marginesie powiem, że na tych kontraktach prezesi raczej stracili - dodaje prezydent. - Nie mam na myśli wynagrodzeń za pracę, ale pewne przywileje socjalne.

Największą kwotę rekompensaty za urlop otrzymał prezes Pływalni Miejskiej Nawa Tomasz Przybysz. Na jego konto wpłynęło ok. 20 tys. złotych.

- Nie pamiętam, za ile dni niewykorzystanego urlopu otrzymałem pieniędzy, ale na pewno było ich powyżej 20 - mówi prezes pływalni. - W moim przypadku na pewno trochę niewykorzystanego urlopu pochodziło z lat poprzednich, ale to wynika ze specyfiki spółki, która zarządza również zalewem Zadębie. Najwięcej pracy mamy bowiem w sezonie letnim, kiedy ludzie najchętniej udają się na wypoczynek, trudno zatem, abym w ten gorący dla nas czas wybrał się na urlop. Później, już w sierpniu, rozpoczyna się sprzedaż miejsc handlowych na Skierniewickie Święto Kwiatów, Owoców i Warzyw, czym również zajmuje się nasza spółka. Pozostaje mi więc na urlop jesień, zima lub wiosna. A ponieważ te okresy, przynajmniej w moim przypadku, nie sprzyjają wypoczynkowi, więc się trochę uzbierało...

Piotr Majka, prezes Zakładu Utrzymania Miasta, otrzymał kilkanaście tysięcy złotych.

- Systematycznie jeżdżę na wczasy, żeby trochę wypocząć, wykorzystuję też urlop na pracę we własnym gospodarstwie - mówi prezes. - Ale jak z każdego roku zostanie po kilka dni, to w końcu się uzbiera trochę tych zaległych.
Jacek Staryga - prezes spółki Ars, zarządzającej cmentarzem komunalnym - miał ok. 20 dni niewykorzystanego urlopu i otrzymał za to równowartość miesięcznego wynagrodzenia, czyli ok. 13 tys. złotych. Szef Miejskiego Zakładu Komunikacji Winicjusz Nowak pobrał ok. 10 tys. zł ekwiwalentu.

- Nie unikam urlopu i każdego roku chętnie wyjeżdżam na wakacje, zwłaszcza na Mazury, gdzie lubię się wyciszyć z wędką w dłoni, gdzieś w szuwarach na łódce - wyjaśnia prezes Nowak. - Pewnie coś zostało z poprzedniego urlopu i doszedł nowy i w ten sposób zebrało się tych kilkanaście dni.

Łukasz Paruzel, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, uzbierał zaledwie kilka dni urlopu i otrzymał za to ok. 1,5 tys. zł. Prezes spółki Wod-Kan Jacek Pełka nie pamięta, ile tego ekwiwalentu mu przypadło, ale zapewnia, że regularnie wyjeżdża na wypoczynek. Na przykład wkrótce wybiera się za granicę. Rekompensaty za urlop nie pobrał natomiast Jan Woźniak, prezes Energetyki Cieplnej. Szef ciepłowni mówi, że lubi wykorzystywać swój urlop na bieżąco.

***
Umowy zmieniono na podstawie ustawy
Prezesi spółek komunalnych utracili umowy o pracę na mocy ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami z 9 września 2016 r. Wyłączyła ona spółki Skarbu Państwa i komunalne spod obowiązującej ustawy kominowej.
Ustawa określiła też, że nowe zasady wynagradzania członków zarządów i rad nadzorczych spółek komunalnych powinny być wprowadzone w spółkach przed kolejnym zgromadzeniem wspólników. Dlatego z prezesami skierniewickich spółek umowy o pracę rozwiązane zostały przed połową ubiegłego roku, a kontrakty menedżerskie zaczęły obowiązywać od 1 lipca.
Zgodnie z nową ustawą wynagrodzenie członka zarządu składa się z elementu stałego, wypłacanego w cyklu miesięcznym, oraz elementu zmiennego (rocznej premii). Nowe przepisy przewidują również, że umowa z członkiem zarządu może być zawierana jedynie na czas pełnienia przez niego funkcji, nie może to być zatem umowa o pracę.