Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parowozownia potrzebuje wsparcia

kub
Dzięki działalności stowarzyszenia parowozownia tętni życiem
Dzięki działalności stowarzyszenia parowozownia tętni życiem kub
Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei, które od lat opiekuje się zabytkową parowozownią w Skierniewicach, nie miałoby nic przeciwko temu, by jej działania wsparł finansowo urząd miasta. - Wystarczyłoby po 50 tysięcy złotych rocznie, by etapami przeprowadzić remonty, na przykład dachu - mówi Judyta Kurowska-Ciechańska, prezes PSMK. - Miasto twierdzi jednak, że nie ma pieniędzy.

O finansową pomoc do prezydenta miasta zaapelował na ostatniej sesji Rady Miasta Adam Stanecki, radny miejski. 

- Wszyscy wiemy, jak wielką robotę robi to stowarzyszenie na rzecz Skierniewic - mówił radny. - Parowozownia to zbiór unikalnego w skali kraju taboru, to hala, kuźnia, jedyna czynna w kraju telefoniczna centrala kolejowa, to wreszcie działalność kulturalna, czyli cieszące się ogromnym powodzeniem wieczory teatralne w parowozowni - wyliczał radny. - Czy tym ludziom nie można byłoby jakoś pomóc?


Radny dodał, że stowarzyszenie próbuje radzić sobie we własnym zakresie - pozyskało właśnie ponad 40 tys. zł z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi oraz 32 tys. zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - obie te kwoty chce przeznaczyć na remont zabytkowego poszycia dachowego. 
Prezydent miasta Leszek Trębski uważa jednak, że miasto ma tak dużo różnych priorytetów, iż każdy dodatkowy jest zbyt dużym obciążeniem.

- Podtrzymuję opinię, którą wygłaszam od lat - niegdysiejsza decyzja Rady Miasta, by całą parowozownię przekazać stowarzy szeniu, nie była do końca przemyślana - mówi Leszek Trębski. - Gdyby parowozownia nadal należała do samorządu, moglibyśmy aplikować o środki unijne. Tymczasem pieniądze pozyskane przez stowarzyszenie są znikome, tam potrzeba milionów, których miasto nie ma. Dość powiedzieć, że remont czterech budynków w dawnych koszarach przy ulicy Batorego, na potrzeby Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, pochłonął około 30 milionów złotych. Obszar parowozowni jest porównywalny, a skala zadań o wiele większa.


Prezydent Leszek Trębski dodaje, że gdyby zsumować wszystkie zadania inwestycyjne, przed którymi stoi miasto, należałoby od razu wydać ponad 120 mln zł. - Nie ma szans, byśmy dołożyli jeszcze jedno dodatkowe zadanie - podkreśla. 


Prezes Kurowska-Ciechańska twierdzi jednak, że stowarzyszenie nie oczekuje milionów. - Co roku startujemy w konkursie dla organizacji pozarządowych organizowanych przez ratusz i rok-rocznie otrzymujemy około 10 tysięcy złotych - mówi. - To za mało, tym bardziej że pieniądze te możemy wydać jedynie na tzw. działania miękkie. Tymczasem nas interesują pieniądze na remonty. Gdybyśmy mogli liczyć co roku na około 50 tysięcy złotych, powoli wyremontowalibyśmy dach oraz budynki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto