Ostatni w tym roku koncert z cyklu Chill, Cafe & Jam w Skierniewicach

Na scenie pojawił się stały skład muzyków, doskonale znany bywalcom czwartkowych koncertów – Michał Borowski (saksofon), Sinisa Kasumović (bas) oraz Daniel Stopiński (piano). Towarzyszyli im dziesięcioletnia perkusistka Liliana Sitarek, Iwo Kasumović grający na gitarze elektrycznej oraz wokalistka Iwona Manista-Kutryś.

Jeżeli mielibyśmy podsumować mijający rok pod kątem wydarzeń kulturalnych w Skierniewicach, to bez wątpienia pojawienie się czwartkowego cyklu powinno znaleźć się w tym zestawieniu. Koncerty zdobyły stałą publiczność, która najpierw przychodziła do kawiarni w kinoteatrze Polonez, potem wróciła do tradycyjnego miejsca skierniewickiego jazzowania, czyli do Sali Strakacza w Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach. Powrót zdecydowanie spodobał się widzom:

- Na koncert jazzowe zaczęła przychodzić, kiedy odbywały się w kinoteatrze Polonez. Brakowała mi tam atmosfery, która właśnie jest w Sali Strakacza. Oprócz muzyki, której się słucha, chce się ją także wizualizować – ta sala i to miejsce daje taką możliwość – mówiła mi przed koncertem Iwona Michalska.

Można powiedzieć, że czwartkowe koncert integrują skierniewickie środowisko jazzowe. Po kilku spotkaniach obcy sobie do tej pory ludzie, stają się znajomymi, najpierw z widzenia, potem relacje coraz bardziej się zacieśniają:

- Dzięki Michałowi Borowskiemu, prezesowi Stowarzyszenia Jazzowego „Swing”, poznałam muzykę jazzową. Teraz sama zapraszam swoich znajomych na czwartkowe koncerty. Stworzyło się dzięki temu większe grono osób. Oprócz tego, że poznajemy nowych ludzi, może porozmawiać na temat, który na łączy – na temat muzyki. Możemy wymienić się swoimi odczuciami i wrażeniami po występie – mówi pani Iwona.

Kolejny koncert w ramach cyklu „Chill, Cafe & Jam” w Sali Strakacza w czwartek 13 stycznia. Początek godzina 19.