Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma się czego bać

Tomasz Imiński
Kontynuujemy cykl pod hasłem "Oceniamy władzę". Pod dziennikarską lupę "ITS"weźmie niemal wszystko... Dzisiaj oceniamy: bezpieczeństwo.

Analizując obietnice przedwyborcze, które w 2006 roku wygłaszał Leszek Trębski, można odnieść wrażenie, że obecny prezydent Skierniewic zrealizował swoje deklaracje praktycznie w stu procentach.

Nie oznacza to jednak, że Skierniewice w ciągu czterech lat stały się miastem bezpiecznym. Nadal brakuje ścieżek rowerowych, chodników i progów zwalniających, a niektóre skrzyżowania są miejskimi "czarnymi punktami".

Czy lekiem na piratów będzie fotoradar, który miasto wypożyczy (na próbę) już w październiku, a sprzęt będzie obsługiwać straż miejska?
Skierniewice co roku wydają na - szeroko rozumiane - bezpieczeństwo ponad milion złotych. Sporo, tyle że samo utrzymanie straży miejskiej pochłania milion złotych.

Miasto co roku dotuje też policję. W 2010 roku samorząd zapłacił za dodatkowe patrole 125 tysięcy złotych (w latach poprzednich przekazywano 100 tysięcy złotych). W ostatnich czterech latach władze wydały również ponad 300 tysięcy złotych na dofinansowanie zakupu radiowozów, sprzętu foto, kamer monitoringu miejskiego i psów policyjnych. 


- Prowadzimy też akcje profilaktyczne wśród dzieci i młodzieży. Przykładem może być "Bezpieczna szkoła w bezpiecznym mieście" - mówi prezydent Leszek Trębski. - Cały czas budujemy nowe chodniki, parkingi. Uważam, że nasze miasto jest coraz bardziej przyjazne mieszkańcom. 


W Skierniewicach wciąż jednak są miejsca niebezpieczne. Wystarczy tylko wspomnieć skrzyżowania ulic: Kopernika z al. Niepodległości czy Mszczonowską z Rawską. Poza tym w Skierniewicach nadal zbyt mało jest ścieżek pieszo-rowerowych, zaś na nowe chodniki i progi zwalniające czekają duże osiedla mieszkaniowe, jak choćby Zadębie.


- Nasze dotychczasowe akcje były ukierunkowane na wsparcie policji oraz prewencję w szkołach - dodaje prezydent. - W kolejnych latach działania rozszerzymy o poprawę infrastruktury drogowej. Już w przyszłym roku chcemy modernizować aleję Niepodległości i przebudujemy skrzyżowanie z ulicą Kopernika. Liczę, że na poprawę bezpieczeństwa wpłynie też nowy fotoradar. 


Wypowiedzi opozycji i mieszkańców

Bogdan Sękalski, radny miejski z opozycji

- W naszym mieście brakuje usystematyzowanego, długofalowego działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa. Wszystko dzieje się na zasadzie akcji, czegoś chwilowego. Nie mogę zgodzić się z tym, by jedynym, stałym zajęciem straży miejskiej było poranne pilnowanie przejść dla pieszych w pobliżu szkół. 
Trzeba założyć porządny monitoring na wszystkich orlikach. Uważam, że lepiej by się to sprawdziło niż zatrudnienie do pilnowania obiektów radnego Adama Kędziora i jego rodziny. 
Nie może być też tak, że nie działa sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniach, np. na ulicy Kopernika przy alei Niepodległości. Zresztą, to skrzyżowanie trzeba przebudować, bo próba skręcenia w lewo z ulicy Kopernika w aleję Niepodległości jest w zasadzie niemożliwa.


Magdalena Skolimowska, Skierniewice

- Jestem mamą dwójki dzieci. Jedno z nich chodzi do podstawówki w Zespole Sportowych Szkół Ogólnokształcących. Mieszkamy przy ul. Pomologicznej. Córka idzie do szkoły pieszo. Cieszy mnie, że przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu ulicy Mszczonowskiej z Konopnickiej jest pilnowane przez dwóch strażników miejskich. Mogę więc ze spokojnym sumieniem wypuścić dziecko z domu i pozwolić mu samodzielnie iść na lekcje. Moja siostra ma dziecko w Szkole Podstawowej nr 4 przy wiadukcie. Mówiła mi, że podobna akcja strażników jest prowadzona przy przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulicy Widok z wiaduktem. Chętnie tych samych strażników - też ze względu na bezpieczeństwo dzieci - widziałabym przy sklepach z tzw. dopalaczami...

Artur Bartoszewski, Skierniewice

- Jestem przerażony sygnalizacją świetlną w Skierniewicach. "ITS" opisywał nawet wypadek na skrzyżowaniu ulicy Batorego z aleją Niepodległości. Nie działały tam światła. Potrącone zostało dziecko. Tymczasem ja od jesieni zeszłego roku co najmniej raz w miesiącu pokonuję skrzyżowanie ulicy Widok z Nowobielańską i Wańkowicza, gdy nie działa sygnalizacja. Życzę dużo szczęścia tym, którzy chcą wtedy wyjechać z ulicy Nowobielańskiej... Równie często nie działa sygnalizacja na skrzyżowaniu ulicy Kopernika z al. Niepodległości. W wakacje zaś zauważyłem, że na wiadukcie już o godz. 22 włączone jest tylko pomarańczowe, pulsacyjne światło. Przecież wtedy na ulicach jest jeszcze dużo aut i pieszych, którzy np. wracają z pracy. To nie poprawia bezpieczeństwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto