Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Metan z głębi składowiska w Julkowie ma napędzać elektrownię

Roman Bednarek
Pracownik wysypiska Paweł Perski przy pochodni
Pracownik wysypiska Paweł Perski przy pochodni Roman Bednarek
Z wysypiska odpadów w Julkowie wydobywany jest metan. Na szczycie hałdy składowiska zainstalowane są pochodnie, w których gaz płonie dzień i noc.

Zdaniem kierownictwa spółki Ekoregion, instalacja ta w znacznym stopniu obniżyła uciążliwości zapachowe, jakie odczuwali mieszkańcy Julkowa i okolicznych miejscowości.
- Zainstalowane zostały ssawy, które odciągają gaz i doprowadzają go do pochodni, gdzie ulega spaleniu. Dzięki temu nie wydzielają się już nieprzyjemne zapachy - tłumaczy Arkadiusz Frączkowski, dyrektor do spraw inwestycji w spółce Ekoregion. - Poza tym w powietrze nie idzie już metan, który jest odpowiedzialny między innymi za powstawanie dziury ozonowej, lecz dwutlenek węgla.

Aby odzyskać gaz z wysypiska, wydrążono na jego terenie 49 studzienek, za pośrednictwem których odsysany jest metan. Każda studzienka ma 30 metrów głębokości.
Odciągnięcie gazu to tylko część zaplanowanej inwestycji. Uzyskany ze składowiska metan spółka planuje wykorzystać jako paliwo do bioelektrowni, która będzie produkowała energię elektryczną, sprzedawaną następnie do ogólnej sieci energetycznej. Specjaliści oszacowali, że zawartość gazu, zalegającego wnętrze wysypiska w Julkowie, wystarczy do napędzania elektrowni przez 15 lat.

Kompletna inwestycja miała być ukończona do końca czerwca 2011 r. Tak wynikało z ustaleń, jakie zapadły podczas spotkania przedstawicieli spółki Ekoregion z władzami gminy Skierniewice. Już na początku czerwca zastępca wójta Izabela Żaczkiewicz powątpiewała, czy spółka wywiąże się z nałożonego terminu. I okazało się, że miała rację.
- Nie wywiązała się z umów firma, która ma zrealizować to przedsięwzięcie - tłumaczy Andrzej Kaczmarek, prezes Ekoregionu. - Najpierw były problemy z zaprojektowaniem sieci, teraz z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Ale czekamy cierpliwie. Najważniejsze, że zapachy już się nie rozchodzą.

A na zapachy mieszkańcy Julkowa skarżyli się już od dawna.
- Pół biedy, jak wiatr wieje od nas w stronę wysypiska - skarży się mieszkanka Julkowa. - Ale gdy wieje w przeciwnym kierunku, to trudno wytrzymać.
Dlatego też podczas konsultacji społecznych wypowiedzieli się przeciwko budowie nowej niecki na składowanie odpadów. Odpowiedź mieszkańców innych okolicznych wsi była pozytywna.
- Wiadomo, że tym, co mieszkają dalej od wysypiska, jest wszystko jedno. My byliśmy przeciw, bo dla nas byłoby najlepiej, gdyby to wysypisko zlikwidowano. Budowa nowej niecki oznacza, że zostanie ono tutaj na lata - tłumaczy jeden z mieszkańców Julkowa.

Wszystko wskazuje na to, że na budowę nowej niecki trzeba będzie jeszcze poczekać.
- Chociażby z uwagi na klimat społeczny podchodzimy do tej inwestycji ostrożnie - podkreśla prezes Kaczmarek. - Na razie powstaje projekt. Musimy poczekać, aż wejdą w życie od nowego roku przepisy o zachowaniu czystości, które zrewolucjonizują gospodarkę odpadami. Dlatego ewentualną budowę odkładamy do przyszłego roku.

W myśl nowych przepisów, mają powstać regionalne instalacje przetwarzania odpadów.
O tym, w jakich punktach województwa będą zlokalizowane, zdecyduje Urząd Marszałkowski. Może się więc okazać, że budowa niecki na odpady w Julkowie nie będzie potrzebna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Metan z głębi składowiska w Julkowie ma napędzać elektrownię - Skierniewice Nasze Miasto

Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto