Liceum nie chce się dzielić halą z SP nr 1?

Jeszcze zanim rozpoczęła się budowa sali gimnastycznej przy LO im. Bolesława Prusa w Skierniewicach, prezydent Leszek Trębski kilkakrotnie obiecywał dzieciom i nauczycielom z pobliskiej SP nr 1, że również oni będą mogli z obiektu korzystać. Teraz, gdy hala jest już gotowa do użytku, okazuje się, że LO nie chce się nią z nikim dzielić.
- Przede wszystkim muszę zabezpieczyć zajęcia dla swoich uczniów, a widzę, że i tak będzie z tym problem, mimo, że będziemy przecież korzystać i ze starej sali gimnastycznej - poinformowała nas w miniony wtorek Iwona Leśniewicz, dyrektor skierniewickiego liceum. - Nic mi nie wiadomo o tym, że z hali ma korzystać też szkoła podstawowa.

Remigiusz Chodubski, który do minionej środy pełnił funkcję dyrektora SP nr 1 ma nadzieję, że uczniowie jego szkoły będą mieli wstęp do nowej sali.
- Tą sprawą będzie musiała się zająć nowa pani dyrektor, która rozpoczęła pracę w czwartek, 1 września - stwierdził dyrektor Chodubski. - Mam jednak nadzieję, że władze miasta dotrzymają obietnicy danej dzieciom. Prezydent kilka razy na forum publicznym zapewniał nas, że nowa sala jest dla dwóch szkół.

Ratusz wydaje się być zaskoczony zamieszaniem wokół sali gimnastycznej. Tym bardziej, że nawet na oficjalnej stronie urzędu miasta pojawiła się ostatnio informacja, że obiekt ma służyć obu szkołom.
- Władze miasta nie zmieniają swojego stanowiska. Dyrektorzy szkół muszą sami ustalić szczegóły współpracy tak, by z sali mogły korzystać wszystkie dzieci - poinformowała Anna Wolińska, rzecznik prasowy ratusza.

Nowa hala sportowa ma wymiar 36 x 18 metrów. W nowym budynku znajdują się: szatnie, pokoje dla wychowawców, sala lekcyjna oraz przestronna aula. Nowy obiekt został połączony tak zwanym łącznikiem jedynie z LO. Co z maluchami z SP nr 1?
- Powiedziano nam, że na łącznik z naszą szkołą nie zgadza się straż pożarna, bo wokół obiektu nie byłoby wystarczającej liczby dróg ewakuacyjnych - stwierdził Remigiusz Chodubski.

Sala przy LO im. Bolesława Prusa jest tak pomyślana, by mogły z niej jednocześnie korzystać trzy grupy.
- Sala może być podzielona specjalnymi siatkami na trzy niezależne sektory. W każdym z nich można prowadzić zajęcia z koszykówki i piłki siatkowej - wyjaśnia Henryk Adamczyk, inspektor pracujący w wydziale inwestycji kubaturowych Urzędzie Miasta w Skierniewicach. - Szatni też nie zabraknie. Obiekt naprawdę jest bardzo przestronny.