Mieszkańcy Skierniewic, skarżą się na jakość dostarczania przesyłek pocztowych. A w zasadzie na jej brak.
Problemem jest fakt, że osoby doręczające nagminnie zostawiają awizo. Często nie zadają sobie nawet trudu, by sprawdzić czy adresat jest w domu. Sprawa dotyczy przede wszystkim osób, które stale przebywają w mieszkaniu. Odbieranie awizowanych przesyłek jest dla nich z różnych względów uciążliwe.
- Robię zakupy przez internet, ponieważ mam malutkie dziecko i wygodniej jest mi zamówić przesyłkę do domu - mówi pani Anna, mieszkanka osiedla Widok. - Jestem na urlopie wychowawczym i cały czas przebywam w domu. Gdy spodziewam się przesyłki, nigdzie nie wychodzę. Jednak najczęściej jej nie otrzymuję, za to ze zdziwieniem wyjmuję ze skrzynki awizo - tłumaczy.
Dodatkowo od pewnego czasu zdarzają się także sytuacje, w których doręczyciel nie zostawia nawet awiza. Jeśli adresat się domyśli, że przesyłka może na niego oczekiwać w urzędzie pocztowym, wówczas ją odbierze. Jeśli się nie - jego strata.
Od pracowników poczty nie można się dowiedzieć, gdzie szukać osoby odpowiedzialnej. Pracownicy nie chcą przyjmować skarg, odsyłają do głównego urzędu pocztowego.
Jedna z naczelniczek poczty w Skierniewicach uważa, że problemu nie ma, bo nie ma skarg. - Ale jak mają być skargi, skoro nie wiadomo, gdzie je złożyć? - pytają nasi Czytelnicy.
- Nie wiadomo nawet na kogo się poskarżyć, bo na poczcie nikt nie chce udzielić informacji w tej sprawie - denerwuje się pani Anna. - Żeby złożyć skargę, trzeba mieć dużo wytrwałości, aby ustalić, do kogo się z nią udać.
Na osiedlowej poczcie nikt takiego pisma nie chce przyjąć. Nikt też nie chce udzielić informacji kto doręcza przesyłki.
- Przesyłki dostarcza podobno jakaś prywatna firma, ale nie znam jej nazwy. Trzeba się udać na pocztę główną - informuje jedna z pracownic na poczcie przy ulicy Iwaszkiewicza.
Pracownicy nie chcą udzielać informacji, a tłumaczą się brakiem uprawnień. W głównym urzędzie pocztowym każą zostawiać pismo na swojej poczcie. Większość niezadowolonych klientów nie ma czasu ani możliwości na takie bieganie, więc po prostu daje sobie spokój z wyjaśnianiem sprawy. Skargi nie wpływają, a na poczcie panuje przekonanie, że niezadowolonych nie ma.
- Wszelkie nieprawidłowości, zgłaszane przez klientów Poczty Polskiej są zawsze na bieżąco sprawdzane, tak aby móc podjąć niezbędne kroki ku ich wyeliminowaniu - przekonuje Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej. - W każdej zgłaszanej do nas sprawie staramy się podjąć stosowne działania. Sprawna obsługa i zadowolenie klientów jest dla nas sprawą nadrzędną - podkreśla.
Nie udało się ustalić oficjalnego powodu, dla którego poczta rezygnuje z usług listonoszy na rzecz prywatnych firm doręczycielskich.
Pozostaje wierzyć, że zostaną podjęte kroki, by poprawić jakość usług doręczycieli.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?