Konflikt w gminie Skierniewice. Wójt bez votum zaufania i absolutorium

Gdy współpraca w samorządzie przebiega poprawnie model działania jest prosty: w pierwszym półroczu wójt przedstawia raport o stanie gminy za rok ubiegły i na jego podstawie radni udzielają mu votum zaufania. Analogiczna sytuacja dotyczy spraw finansowych. Pozytywnie ocenione przez Regionalną Izbę Obrachunkową oraz złożoną z radnych komisję rewizyjną sprawozdanie z wykonania budżetu jest zwykle przez radę przyjmowane i na tej podstawie wójtowi udzielane jest absolutorium.

W gminie Skierniewice ten schemat jednak nie zadziałał. Radni podczas ostatniej sesji dyskutowali nad raportem o stanie gminy za 2020 rok i wytknęli wójtowi m. in. brak działań w sprawie budowy kanalizacji w północnej części gminy, opłakany stan boiska sportowego w Żelaznej, brak współpracy ze stowarzyszeniem „Prometeusz”. Przy 3 głosach poparcia, 2 głosach sprzeciwu oraz 9 głosach wstrzymujących się nie udzielili Czesławowi Pytlewskiemu votum zaufania.

Sprawozdanie finansowe pozytywnie zaopiniowane przez RIO oraz gminną komisję rewizyjną radni przyjęli stosowną uchwałą (9 głosów za, 1 – przeciw, 4 wstrzymujące), ale już absolutorium wójtowi nie udzielili. O takim wyniku głosowania również przesądziły głosy wstrzymujące. Absolutorium przyznawane jest większością głosów poparcia, a przy 6 głosach za, 2 głosach przeciw i 6 wstrzymujących się takiej większości nie udało się zgromadzić.

- Co ja złego zrobiłem i to jest retoryczne pytanie do rady – komentuje wójt Czesław Pytlewski. - Zamierzam dalej pracować i dalej robić swoje. I tylko, żeby decyzje radnych, nie odbiły się negatywnie na mieszkańcach.

- Nigdy nie głosowałem w sposób, który sprawiłby, że ucierpieliby mieszkańcy – zapewnia Witold Baranowski, przewodniczący Rady Gminy Skierniewice. - Głosowałem za przyjęciem sprawozdania finansowego, bo wcześniej poparłem ten budżet oraz późniejsze poprawki – tłumaczy. - Regionalna Izba Obrachunkowa sprawdza wykonanie budżetu pod względem formalnym. Nie ocenia na co zostały wydane pieniądze. A to, że do tej pory wójt nic nie robi w sprawie kanalizacji na północy gminy sprawia, że trudno jest mi spojrzeć w oczy wyborców, którzy pytają mnie, kiedy problem zostanie rozwiązany. Ta sprawa zdecydowała, że nie głosowałem za udzieleniem absolutorium – dodaje.

Nie przyjęcie przez gminnych radnych uchwał w sprawie udzielenia votum zaufania oraz absolutorium wójtowi póki co nie pociąga za sobą żadnych dalszych prawnych konsekwencji. Gdyby powtórzono głosowanie nad votum zaufania i jego wynik byłby podobny, wówczas radni mogliby wszcząć procedurę referendalną w sprawie pozbawienia wójta stanowiska. Inaczej ma się rzecz z absolutorium. By radni mogli starać się o zorganizowanie referendum powinni większością głosów przyjąć uchwałę o jego nie udzieleniu – czyli powinni powtórzyć głosowanie nad uchwałą zmieniając jej treść z pozytywnej na negatywną.

- Nie planujemy powtórnego głosowania – mówi Witold Baranowski.

Przypomnijmy, że obecnie w biurze komisarza wyborczego w Skierniewicach trwa weryfikacja podpisów złożonych przez grupę mieszkańców gminy Skierniewice skupionej wokół stowarzyszenia „Prometeusz” pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania Czesława Pytlewskiego ze stanowiska wójta.