Jak się da, to się zrobi. Spółdzielnia pomyśli o zadaszeniu najwyższych balkonów

Lokatorka Skierniewickiej Spółdzielni Mieszkaniowej mieszkająca na czwartym piętrze przypomniała, że członek rady nadzorczej spółdzielni Jerzy Oleksiński, starając się o mandat tego organu obiecał, że zadba o to, aby mieszkańcy ostatnich pięter spółdzielczych bloków zyskali zadaszenie dla swoich balkonów. Daszki chroniłyby ich przed opadami atmosferycznymi i upalnym słońcem.

- Co z tego, że obiecał w czerwcu, skoro do tej pory nic się nie dzieje w tej sprawie? - rozkłada ręce kobieta.

Jerzy Oleksiński zapewnia, że o sprawie nie zapomniał i zamierza wywiązać się z obietnicy.

- Inwestycja w zadaszenie balkonów nie była ujęta w budżecie na ten rok, więc nic dziwnego, że nic się na razie nie dzieje. Zamierzam jednak spełnić to, co obiecałem - przekonuje Jerzy Oleksiński. - Spółdzielnia w grudniu będzie przyjmować budżet na następny rok, więc będę się starał, aby zadaszenia zostały uwzględnione w planie przyszłorocznych wydatków. Na początku przyszłego roku natomiast rada nadzorcza będzie ten plan przyjmować. Trzeba jednak pamiętać, że nie jestem sam w radzie i przyjęcie budżetu zależy również od pozostałych jej członków.

Nasz rozmówca ma taką koncepcję, aby na razie montażem zadaszeń objąć pilotażowo tylko część bloków.

- Dzięki temu będziemy mogli przekonać się, jak się to rozwiązanie sprawdzi - tłumaczy Jerzy Oleksiński. - Chyba że finanse pozwolą na to, aby akcją montaży dachów objąć większą liczbę bloków.

Sprawę zna prezes SSM, ponieważ lokatorzy piszą do niego w tej sprawie. Zwłaszcza zainteresowani są mieszkańcy ul. Sobieskiego.

- Na pewno tę potrzebę uwzględnimy w przyszłorocznym budżecie - mówi Krzysztof Tułacz. - Chodzi przede wszystkim o ulicę Sobieskiego, bo lokatorzy stamtąd głównie dzwonią i piszą pisma w tej sprawie. Tam też najłatwiej będzie takie zadaszenia zamontować. To ważne, bo konstrukcje muszą być stabilne, aby nie stanowiły zagrożenia dla otoczenia.

Prezes powątpiewa, aby wszędzie udało się takie konstrukcje zamocować bez szkody dla samych mieszkańców i ich mieszkań. W każdym razie spółdzielnia musi przede wszystkim zastanowić nad technicznymi rozwiązaniami. Niewykluczone, że do każdego bloku trzeba będzie podejść indywidualnie.