Zdania mieszkańców gminy Skierniewice na temat przebudowy drogi do Bud Grabskich, biegnącej przez rezerwat Chlebacz, są podzielone.
- Nareszcie, po tylu latach starań, będzie przyzwoity dojazd do tej miejscowości. Do tej pory wieś była niemal odcięta od świata - cieszy się Dariusz Melon, mieszkaniec Bud Grabskich.
Inny mieszkaniec miejscowości mniej był zadowolony z inwestycji, zwracając raczej uwagę na jej braki.
- Ciekawe, dlaczego budują tę drogę tylko do granic gminy, gdzie nagle asfalt się urywa i mamy kilkudziesięciometrowy odcinek wybojów, aby potem wjechać na drogę prowadzącą przez osiedle Rawka - dziwi się. - Można było przecież jakoś dogadać się z miastem i wspólnie dociągnąć asfalt do asfaltu, bez takich absurdów.
Okazuje się jednak, że sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, niż by to wyglądało na pierwszy rzut oka. Rozmowy pomiędzy gminą a miastem były bowiem toczone, ale natknięto się na inny problem.
- Ten sześćdziesięciometrowy odcinek drogi, leżący na terenie Skierniewic, nie należy niestety do miasta - tłumaczy Izabela Żaczkiewicz, zastępca wójta gminy Skierniewice. - Właścicielem tego gruntu jest firma Rawent, a my nie możemy budować na cudzych gruntach.
Trudność polega na tym, że spółka Rawent od lat znajduje się w stanie likwidacji. Większością jej majątku od dawna zarządzają inne firmy. Pozostały jedynie fragmenty dawnej świetności przedsiębiorstwa.
- Nie ma z kim rozmawiać w tej sprawie. Ponieważ w tegorocznym budżecie mamy pieniądze przeznaczone na tę inwestycję, więc postanowiliśmy ją zrealizować w dwóch etapach - mówi Izabela Żaczkiewicz. - Najpierw zbudujemy sześćset metrów drogi, przecinającej rezerwat, a gdy sprawy własności drugiego odcinka zostaną uregulowane, miasto wystąpi o pozwolenie na budowę i będzie można pokryć asfaltem ten brakujący kawałek.
Decyzję władz gminy popiera Dariusz Melon. - Przecież ten odcinek jest utwardzony trylinką, więc nie widzę problemu. Będzie można, to się dokończy resztę - przekonuje.
Za drogę gmina płaci z własnej kasy. Pierwszy etap będzie ją kosztował 227 tys. zł netto, drugi - 26 tys. zł.
Batalia o drogę do Bud Grabskich trwała od wielu lat. Najpierw nie można jej było zbudować, bo znajdowała się na terenie Chlebacza.
- Do czasu, jak kilka lat temu decyzją ministra ochrony środowiska wydzielił ją z rezerwatu, a więc obszaru chronionego - informuje Stanisław Pytliński, dyrektor Bolimowskiego Parku Krajobrazowego.
Wówczas jednak gmina na niewielkim odcinku miała problem z wykupem prywatnego gruntu pod pas drogowy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?