Zdaniem Marzeny Krawczyk, dyrektor żłobka, miejsc powinno wystarczyć dla wszystkich chętnych.
- Z symulacji wynika, że dzieci urodzone w 2009 roku odejdą do przedszkoli i w związku z tym zwolni się około 55 miejsc - ocenia pani dyrektor. - Ale ta sytuacja może się jeszcze zmienić - zastrzega Marzena Krawczyk.
Rok temu podczas naboru do żłobka rodzice ustawiali się w kolejce już wieczorem, poprzedzającym dzień zapisów. Pilnowali miejsca na liście społecznej przez całą noc. Podobna sytuacja była w lipcu, gdy zapisywano maluchy do otwieranej od września filii przy ul. Pomologicznej. Rodzice - nauczeni doświadczeniem z zimowego naboru - zaczęli oblegać żłobek dwie doby przed zapisami. Okazało się, że niepotrzebnie. Wówczas było 48 miejsc w nowej placówce, a na liście społecznej figurowało 38 nazwisk.
- Rozpoczęliśmy zapisy o godzinie 7 i do godziny 9 kilku osobom spoza listy udało się zapisać swoje dzieci - informowała wówczas Marzena Krawczyk.
Zdaniem pani dyrektor, przy jutrzejszym naborze nie powinno już dojść do takich sytuacji, jak w ubiegłym roku.
- Przy takiej liczbie wolnych miejsc nie mają one po prostu sensu - uspokaja dyrektor Krawczyk. - Nawet jeśli pięć - sześć osób znajdzie się na liście rezerwowej, nie będzie żadnej tragedii. Od września 2011 roku przyjęliśmy do naszej placówki 15 dzieciaków z listy oczekujących na miejsce.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?