Zarządca obiecuje modernizację pomostów i przebudowę ścieżek pieszo-rowerowych. Ale czy na zalewie zrobi się ciszej? Wędkarze chcą, by władze miasta wprowadziły zakaz poruszania się po wodzie skuterów i motorówek. Zarządca twierdzi, że całkowity zakaz jest niemożliwy.
- Chcemy, by wszyscy odwiedzający zalew, delektowali się ciszą - mówi Marek Lisiecki, rzecznik zarządu okręgu PZW w Skierniewicach. - Wprowadzenie zakazu pływania po akwenie skuterów napędzanych silnikami spalinowymi jest możliwe. Swoje racje przedstawimy władzom miasta.
Wędkarze podkreślają, że silniki napędzające skutery i motorówki niszczą wodną faunę i florę, a także brzegi zbiornika. - W ostatnim roku na naszym zalewie panowała wolnoamerykanka. Motorowodniacy robili, co chcieli. Tak dalej być nie może - dodaje Marek Lisiecki.
Tomasz Przybysz, prezes pływalni miejskiej, który jest zarządcą zalewu Zadębie uważa, że największym problemem akwenu jest jego ogólnodostępny charakter. - Chętnie z wędkarzami wszystko prze-dyskutujemy. Obawiam się jednak, że będziemy mogli co najwyżej wprowadzić czasowe ograniczenia - twierdzi Przybysz.
Problem Zadębia potęguje to, że prawo do decydowania o jego losach mają co najmniej dwie instytucje: pływalnia Nawa, która nim zarządza oraz zarząd okręgu PZW, który prowadzi w zalewie gospodarkę rybną.
Niezależnie od tego, czy skutery z zalewu Zadębie znikną, czy nie, w tym roku wokół akwenu planowanych jest kilka poważnych inwestycji. Pływalnia Nawa rozpocznie wymianę pomostów oraz modernizację ścieżek pieszo-rowerowych.
- Chcemy wyłożyć je asfaltem - dodaje Przybysz.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?