Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wod-Kan rozesłał ankiety, które mają pomóc w stworzeniu bilansu wód deszczowych. Będą nowe opłaty?

Tomasz Imiński
Wod-Kan twierdzi, że ankieta ma związek z wiosennymi i letnimi powodziami, które zalały Skierniewice
Wod-Kan twierdzi, że ankieta ma związek z wiosennymi i letnimi powodziami, które zalały Skierniewice Tomasz Imiński
Skierniewicki Wod-Kan rozesłał 6 tysięcy ankiet, które mają pomóc w stworzeniu bilansu wód deszczowych. Być może już niebawem będzie pobierana nowa opłata - od opadów.

Władze skierniewickiej spółki wodnej twierdzą, że ankieta ma ścisły związek z intensywnymi opadami deszczu, które wiosną i latem tego roku spadły na Skierniewice. Dzięki informacjom w niej zawartym ma zostać opracowany bilans wód opadowych i strategia, dzięki której problemy z deszczówką zostaną rozwiązane. Nie jest jednak tajemnicą, że ankieta ma również ułatwić spółce naliczanie opłat za wody opadowe, które z prywatnych posesji spływają do kanalizacji. Skierniewiczanie są oburzeni.

- Mamy płacić za to, co daje nam natura? - dziwi się pan Jacek, właściciel posesji przy ulicy Batorego. - Przecież to absurd. Poza tym uważam, że sam sposób przeprowadzania ankiety jest niezgodny z prawem. Dlaczego na przykład w broszurze brak jest informacji o ochronie danych osobowych? - pyta. - Ciekawi mnie też, kto jest zlecającym przeprowadzenie ankiety - docieka.

Wod-Kan zapewnia, że ankieta to autorski pomysł spółki i została wysłana do wszystkich klientów. Otrzymają ją zarówno ci duzi (np. spółdzielnie mieszkaniowe), jak i mali, czyli właściciele prywatnych posesji. Ankiety dostarczane są przez Pocztę Polską. Cała operacja kosztuje około 1 tysiąca złotych.

W ankiecie zawarte są pytania dotyczące powierzchni nieruchomości (powierzchnia całkowita, powierzchnia zabudowy, powierzchnia o trwałej nawierzchni tj.: chodniki, parkingi, podjazdy, schody itp.). Wod-Kan pyta również o sposób odprowadzania ścieków opadowych do kanalizacji. Spółka prosi o rzetelne wypełnienie ankiety i dostarczenie jej do końca października. Jest też ostrzeżenie: ,,... W przypadku niedostarczenia wypełnionej ankiety we wskazanym terminie, ZWiK ustali powyższe wielkości na podstawie mapy geodezyjnej i własnych informacji.''

- Zastanawiam się, dlaczego w ankietach zabrakło informacji o celu jej przeprowadzania? - kontynuuje pan Jacek. - Najwyraźniej tym zagadnieniem powinien zainteresować się Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Kto wie, czy prokurator nie dopatrzyłby się też naruszenia prawa przez spółkę.

Prezes Marek Pastusiak nie ma wątpliwości, że spółka działa w świetle prawa. - Ankiety wysłaliśmy do naszych klientów. To jest zwykła korespondencja w ramach podpisanej umowy między usługodawcą i usługobiorcą. Poza tym wysyłane przez nas ankiety nie zawierają danych osobowych. Te informacje wpisuje klient - uważa prezes.
- Co do samej ochrony danych osobowych, to my przecież takie informacje mamy w bazie. Wszyscy zgodzili się też na ich przetwarzanie przez naszą spółkę . Czemu jednak ma służyć owa ankieta? - Ten rok pokazał, że miasto musi być przygotowane na problemy z dużą ilością deszczówki. Tymczasem Skierniewice do dziś nie mają opracowanego całościowego bilansu wód opadowych - mówi Marek Pastusiak. - Ta ankieta to pierwszy krok w celu stworzenia szczegółowego planu budowy sieci kanalizacji deszczowej.

Władze spółki nie ukrywają, że w przyszłości ankieta ma być pomocna w naliczaniu opłat za deszczówkę, która trafia do sieci kanalizacyjnej. Oznacza to, że prędzej czy później wszyscy będą płacić za wody opadowe.
- Takie opłaty to żadna nowość. One obowiązują w Skierniewicach już od kilku lat. Tyle, że dotąd były naliczane odbiorcom podłączonym do naszej kanalizacji deszczowej - wyjaśnia Pastusiak. - Tymczasem deszczówkę, która trafia do naszej kanalizacji, musimy traktować jako ścieki. Wchodzi więc ona w zakres świadczonych przez nas usług.

Kiedy nowe opłaty zaczną obowiązywać? Nie wiadomo.

Najbliższe plany spółki

Latem tego roku Wod-Kan przedstawił swój czteroletni plan rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych.
- Najpilniejszą potrzebą dla miasta jest budowa kanalizacji deszczowej dla rejonu ulic Rawskiej, Cichej oraz sanitarnej dla ulicy Trzcińskiej - wylicza prezes Marek Pastusiak.
By osiągnąć ten cel, spółka planuje przeznaczyć na zadania kanalizacyjne około 54 mln złotych. Dodatkowo, po roku 2014, chce zbudować kolektor w ulicy 1 Maja, co pozwoli skierować ścieki z tego rejonu miasta krótką drogą do rzeki, odciążając sieć oraz oczyszczalnię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto