Tymczasem 86-letnia Maria Jaworska czuje się pozbawiona prawa głosu przez miejskich urzędników. - Mama ma pierwszą grupę inwalidzką i chciała zagłosować przez pełnomocnika, czyli przeze mnie - mówi Krystyna Jaworska. - Niestety, nie można tego załatwić telefonicznie.
Procedura jest taka, że wniosek o sporządzenie aktu pełnomocnictwa należy dostarczyć do urzędu, a w dalszej kolejności urzędnik osobiście udaje się do osoby zainteresowanej, by ta złożyła podpis na akcie pełnomocnictwa.
- Ludzi zmusza się do chodzenia po urzędach, jakby urzędnik nie mógł od razu przyjechać z wnioskiem, wypełnić go na miejscu i dać do podpisu pełnomocnictwo - pani Krystyna jest zniesmaczona sytuacją.
W skierniewickim ratuszu wyjaśniają, że to nie takie proste.
- Po złożeniu wniosku urząd musi zweryfikować dane osobowe osoby składającej oraz dane pełnomocnika, a także sprawdzić, czy figurują w spisie wyborców. Potem akt pełnomocnictwa podpisuje prezydent miasta lub wyznaczona przez niego osoba i dopiero wtedy urzędnik udaje się do domu starszej osoby. Tych procedur nie można zmienić - przekonuje Anna Wolińska, rzecznik ratusza.
Zniechęcona 86-latka zrezygnowała z udziału w wyborach. Do wczoraj w ratuszu zatwierdzono 15 pełnomocnictw.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?