Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Witaszczyk na dziś: Nie czarujmy

Jerzy Witaszczyk
Lewicowy europoseł Marek Siwiec załamał wczoraj ręce nad losem Lecha Wałęsy.

Nie, żeby mu się jakaś krzywda działa, ale historyczny przywódca strajku w stoczni i pierwszy przewodniczący Solidarności nie będzie uczestniczyć w obchodach 30. rocznicy porozumień sierpniowych.

Rzeczywiście, trochę to dziwne, że na uroczystościach zabraknie faceta, który ze swoim wielkim wąsem i jeszcze większym długopisem, w tamtych czasach skupiał na sobie uwagę świata. To dziwne, ale czy nie jest dziwne także to, że akurat Siwiec, w latach 80. pracownik frontu ideologicznego przeciwnej strony, teraz wylewa łzy z powodu absencji Wałęsy? Krokodyle łzy?

Chociaż z drugiej strony, nie można wykluczyć, że europoseł Siwiec zmienił się. Każdy ma prawo do zmiany. Jeśli zmienił się prezes Jarosław Kaczyński, to dlaczego nie Marek Siwiec? Może metamorfoza zaczęła się w 2000 roku, kiedy po wylądowaniu prezydenckiego helikoptera ucałował Ziemię Kaliską?

Inna rzecz, że nie tylko Wałęsy nie będzie na 30. rocznicy podpisania porozumień. Mentalnie w obchodach nie będzie uczestniczyć wielu spośród 10 milionów członków tamtej Solidarności. I kto wie, czy ta symboliczna absencja nie jest bardziej bolesna od fizycznej nieobecności Wałęsy. To był także Sierpień tych 10 milionów szeregowych "solidaruchów". Może jeszcze bardziej ich niż Lecha Wałęsy, który od lat wmawia, że sam rozegrał SB, załatwił komunę i wszystko, co mu stanęło na drodze do wolności. Nie czarujmy. To bez tych 10 milionów nie byłoby Sierpnia.

Z ideałów tamtego Sierpnia niewiele zostało. Może były zbyt naiwne? Po szarym PRL-u kapitalizm nie dla wszystkich okazał się kolorowym rajem. To 10 milionów tamtych związkowców i ich dzieci, ponoszą główny ciężar przemian i najczęściej są ich ofiarami. Sytuacja pracownika najemnego nie zmieniła się na lepsze. Za komuny był robolem i tak nam zostało. Zostało wraz z arogancją władzy, odziedziczoną po tamtych sekretarzach. Mamy 10 procent bezrobotnych i jeszcze wszyscy się cieszą, że tak mało! Według raportu międzynarodowej firmy MillwardBrown, ogłoszonego bodaj pod koniec zeszłego roku, 120 tysięcy polskich dzieci przychodzi do szkoły głodnych, a dla ponad 70 tysięcy jedynym posiłkiem dnia jest obiad w szkolnej stołówce. Kto wtedy pomyślał, że do tego dojdziemy?

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto