- Idea „Rodzinnej Manufaktury” polegająca na spędzaniu wspólnie czasu dziecka i opiekuna, w twórczej i aktywnej pracy, żeby czegoś się nauczyć i żeby wykonać małe dzieło sztuki – mówi Ilona Paluchowska z Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach. - Zaletą tych zajęć bez wątpienia jest ich rodzinny charakter. Chodzi w nich również o to, żeby odłączyć się od Internetu lub telefonów i pobyć ze sobą, co jest tak trudne w dzisiejszym szybkim świecie.
Do tej pory odbyły się warsztaty florystyczne i mydlarskie. We wtorek uczestnicy wspólnymi siłami – dzieci i dorosłych, robili marzannę, czyli kukłę, której spalenie lub utopienie ma przywołać wiosnę. Przed rozpoczęciem zajęć etnograf Magdalena Bartosiewcz opowiedziała o dawnych zwyczajach związanych z nadejściem wiosny. Między innymi była mowa o bocianich łapach, specjalne bułki, które wkładano do gniazd bocianich. W ten sposób gospodarze chcieli zapewnić sobie urodzaj na nadchodzący rok. Zwyczaj kultywowany w południowo-wschodniej części Polski zanikł, natomiast motyw topienia marzanny pozostał do dzisiaj.
- Sto, dwieście lat temu, szczególnie na wsiach, ale również w miastach, ludzie przygotowywali kukiełkę z tego co było pod ręką – papieru, słomy, siana. Po zrobieniu marzanny wynosiło się ją ze wsi lub miasta – mówiła Magdalena Bartosiewicz.
Po prelekcji uczestnicy przenieśli się do sali warsztatowej, gdzie z tradycyjnych materiałów wykonali własną (eko) marzannę.
Kolejne warsztaty w ramach „Rodzinnej Manufaktury” odbędą się 12 kwietnia i związane będą z przypadającym wtedy Dniem Czekolady.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?