Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uzdrowisko w Skierniewicach, jak nie na poligonie to gdzie?

Sławomir Burzyński
Na zewnątrz niczego nie widać, ale w ratuszu zapewniają, że badania na obu odwiertach cały czas trwają
Na zewnątrz niczego nie widać, ale w ratuszu zapewniają, że badania na obu odwiertach cały czas trwają fot. Sławomir Burzyński
Czy coś się dzieje z pomysłem uczynienia ze Skierniewic miasta uzdrowiskowego, o czym władze miasta trąbiły szczególnie mocno w czasie ubiegłorocznej kampanii wyborczej? W ratuszu uspokajają: spokojnie, dzieje się.

Równo rok temu dokonano uroczystego "spustu" z dwóch odwiertów między ulicami Sobieskiego i Unii Europejskiej, odczopowanych po 15 latach zarastania pajęczynami. Niedowiarki przekonali się na własne oczy, że pod miastem są źródła solankowe, a gdyby wątpili w to, że są one gorące - mogli pomacać rurę. Była gorąca, bo tryskała z niej solanka o temperaturze 67 stopni Celsjusza.

Dziś, gdy mija rok od tamtej chwili, przy odwiertach panuje głucha cisza i jakby nic się nie działo. To tylko pozory.

- Badania na obu odwiertach cały czas trwają, tyle że w obiegu zamkniętym. Wyniki tych badań znajdą się w zbiorczym dokumencie po ich zakończeniu - zapewnia Anna Wolińska z urzędu miasta.

Jak wyjaśnia Andżelika Gola z biura projektu uzdrowisko UM, pod nadzorem geologa z ramienia spółki Geotermia Mazowiecka badane jest zachowanie się złoża. - Na zewnątrz niczego nie widać, bo jest to proces sterowany automatycznie, a rury pomiędzy odwiertami położone są pod ziemią i zabezpieczone, żeby nic nie wyciekło - mówi.

Jak wykazały badania z lat 90. ub. wieku, na głębokości prawie 3 kilometrów zalegają pokłady geotermalne. Według koncepcji władz miasta, w niedalekiej, kilkuletniej przyszłości, solanka będzie poprowadzona rurami do zakładów leczniczych. Do tej pory Skierniewice wydały około 55 tys. zł na sfinansowanie badań klimatycznych i na analizę solanki. Z kolei na przebadanie dwóch odwiertów NFOŚ przekazał Geotermii Mazowieckiej 4 mln zł. Ratusz czyni starania, by Ministerstwo Zdrowia nadało miastu status obszaru ochrony uzdrowiskowej. Pozwoli to przekonać potencjalnych inwestorów, na co stawia miasto. Gdy powstanie choćby jeden zakład uzdrowiskowy, można się będzie starać o nadanie Skierniewicom statusu uzdrowiska. Operat uzdrowiskowy jest ukończony, problem w tym, że najpierw trzeba włączyć w granice miasta teren przyszłego uzdrowiska - czyli poligon, obecnie leżący w gminie Maków. Mieszkańcy Makowa są przeciwni uszczupleniu powierzchni gminy.

- Wiemy, że sytuacja nie jest łatwa - przyznają w ratuszu. Miasto wystąpiło za pośrednictwem wojewody łódzkiego do MSWiA z wnioskiem o zmianę granic miasta. Wojewoda wyda opinię i w ciągu miesiąca przekaże wniosek do ministerstwa. Jaka będzie decyzja - nie wiadomo.

Ratusz przekonuje, że ma wyjście awaryjne: inną lokalizację uzdrowiska. - Alternatywą jest teren pomiędzy ulicą Rawską, Graniczną, Kątną i Myśliwską. Tam również były robione badania klimatyczne i obszar spełnia normy uzdrowiskowe - wyjaśnia Anna Wolińska.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto