Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skierniewicki szpital odsyła chorych przywożonych ze szpitala w Łowiczu

Anna Wiśnik
Chory pacjent chciałby jak najszybciej trafić na oddział, a nie tułać się od szpitala do szpitala
Chory pacjent chciałby jak najszybciej trafić na oddział, a nie tułać się od szpitala do szpitala Agnieszka Kubik
Andrzej Grabowski, dyrektor szpitala w Łowiczu, uważa, że pomiędzy jego placówką a szpitalem w Skierniewicach brak jest porozumienia w kwestii przyjmowania pacjentów. Sprawa dotyczy chorych, którzy nie mogą być przyjęci w Łowiczu.

Tak było ostatnio w przypadku starszej mieszkanki gminy Łyszkowice, której nie przyjęły ostatecznie oba szpitale. O bulwersującej sprawie pisaliśmy w tygodniku "ITS".

- Jestem zdziwiony polityką skierniewickiego szpitala, który choć jest większy i ma duże oddziały, często nie przyjmuje pacjentów przywożonych z naszej placówki. Najczęstsze tłumaczenie to brak wolnych miejsc - mówi dyrektor Andrzej Grabowski. - To zastanawiające, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, o ile więcej łóżek posiada szpital w Skierniewicach - dodaje dyrektor. - Tymczasem nasz szpital dysponuje tylko jednym oddziałem internistycznym, który musi obsłużyć około 80 tysięcy pacjentów z miasta i całego powiatu.

W ubiegłym tygodniu dyrektor Andrzej Grabowski zapowiadał, że zamierza skontaktować się z dyrekcją skierniewickiego szpitala w sprawie uregulowania tej kwestii. - Rozmowa doszła do skutku i jestem przekonany, że przyniesie spodziewany efekt - mówi Grabowski.

Czy tak istotnie będzie, czas pokaże. Na razie współpraca między placówkami nadal będzie się opierać na dobrej woli obu stron. Tak przynajmniej uważa Dariusz Diks, zastępca dyrektora ds. medycznych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Skierniewicach.
- Rejonizacja nie obowiązuje, więc pacjent, który wymaga hospitalizacji, powinien zostać przyjęty tam, gdzie się zgłasza - uważa. - Pamiętać należy, że o tym, czy w szpitalu jest wolne miejsce czy też nie, decyduje ordynator danego oddziału. On wie najlepiej, w jakim stanie są jego pacjenci, i kto może być ewentualnie wypisany. Ponadto w szpitalnych izbach przyjęć trzy razy dziennie zgłaszany jest wykaz wolnych łóżek, którymi dysponuje koordynator ratownictwa medycznego. Szpital, który zamierza przysłać pacjenta, ma obowiązek porozumienia się i uzgodnienia wolnego miejsca, nawet gdy ma pewność, że to miejsce rzeczywiście jest - podkreśla Diks.

Zdaniem dyrektora, najwięcej kwestii spornych rodzi się w czasie pracy zespołów podstawowych ratownictwa medycznego, czyli takich, w których nie ma lekarza. - Te zespoły mają najwięcej wątpliwości, gdzie wieźć pacjenta - uważa dyrektor przypominając, że wszystkie takie sytuacje reguluje art. 44 ustawy o państwowym ratownictwie medycznym. - A poza ustawą sporne kwestie powinny się opierać na współpracy między szpitalami - zauważa.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto