Nowela ustawy o opiece nad zwierzętami wprowadza wiele zmian - po pierwsze gminy muszą podpisywać umowy na odławianie i utrzymanie zwierząt tylko z takim schroniskiem, które posiada pozytywną opinię powiatowego lekarza weterynarii. Ma to ukrócić sytuacje, kiedy gminy, chcąc pozbyć się problemu, podpisywały umowy z kimkolwiek, byle było taniej. Po drugie gminy muszą znaleźć pieniądze na przymusową kastrację i sterylizację psów i kotów. Po trzecie samorządy muszą zapewnić opiekę nad zwierzęciem, które uległo wypadkowi i nie wiadomo, co z nim zrobić.
- Spotkanie z przedstawicielami gmin powiatu skierniewickiego oraz prezydentem miasta było bardzo konstruktywne - uważa Tadeusz Domarecki, powiatowy lekarz weterynarii w Skierniewicach. - Wszyscy zrozumieli, że problem trzeba wreszcie rozwiązać.
Do 1 lutego każda gmina musi przedłożyć powiatowemu lekarzowi weterynarii program ochrony nad zwierzętami. Musi być on potem zatwierdzony przez radę gminy w formie stosownej uchwały.
Skierniewickie schronisko jest przygotowane na podpisywanie umów z okolicznymi gminami. Mimo, że przebywa tam około stu psów, Zakład Utrzymania Miasta planuje budowę 13 dodatkowych boksów. W sumie ma być ich 32. Jeśli gminy wyraziłyby zgodę na partycypację w kosztach modernizacji schroniska oraz jego utrzymania, miasto chętnie by go rozbudowało. Tyle, że gminy niekoniecznie są zainteresowane podpisaniem umowy ze schroniskiem w Skierniewicach.
- Bo jest za drogo. Dobowe utrzymanie jednego psa kosztuje 10 zł brutto. Nie stać nas - mówi wprost Andrzej Luboiński, wójt gminy Kowiesy.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
