Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada Miasta Skierniewice: Radny radnemu wilkiem

Agnieszka Kubik
W poprzednich latach radni po ostatniej sesji spotykali się na imprezie. Teraz musiał im wystarczyć obiad
W poprzednich latach radni po ostatniej sesji spotykali się na imprezie. Teraz musiał im wystarczyć obiad fot. Agnieszka Kubik
W niezbyt dobrych nastrojach obradowali, a następnie żegnali się radni Rady Miasta Skierniewice, którzy w minioną środę spotkali się na ostatniej w tej kadencji sesji.

Pięciu z nich to kandydaci na prezydenta miasta i kontrkandydaci Leszka Trębskiego, więc nikt nie chciał przegapić okazji, by swojemu konkurentowi dopiec.

Najpierw zazgrzytało w części merytorycznej, kiedy radni nie potrafili podjąć decyzji w sprawie uzasadnienia uchwały dotyczącej skargi mieszkańców ulicy Działkowej na prezydenta miasta. Na pomoc był wzywany radca prawny ratusza, zagrzmiała również radna Anna Janus stwierdziwszy, że rada nie powinna się kompromitować.

- Wiele razy podczas tej kadencji mandat był przedmiotem handlu, więc chociaż teraz weźmy się do pracy i napiszmy uzasadnienie, bo chyba jako radni to potrafimy - mówiła.

Po ponadgodzinnej debacie uchwała została podjęta i radni dobrnęli szczęśliwie do końca porządku obrad. Potem były już tylko podziękowania i przemówienia. Znów wystąpiła Anna Janus. - Jestem radną od 1990 roku, więc cztery razy kończyłam sesję i nigdy nie było tak smutno i tak pusto, jak dzisiaj - mówiła spoglądając w stronę przetrzebionych urzędniczych ław. - Każda ostatnia sesja odbywa się w atmosferze szacunku i pojednania, ale nie u nas, nie w Skierniewicach.

Faktem jest, że mimo zaproszenia szefów miejskich spółek, jednostek i szkół, na sesję przybyli nieliczni. Wielu nie dotrwało nawet do końca. - Mam o to pretensję do prezydenta. To on powinien zadbać o atmosferę na tej ostatniej uroczystej sesji. Tymczasem siekierę można było w powietrzu zawiesić - mówi jeden z radnych.

Radna Anna Janus podziękowała też "radnym niezłomnym", którzy nie obawiali się upokorzeń ze strony prezydenta Leszka Trębskiego. Nie omieszkała skrytykować dwojga innych, którzy sprzedali się i "mają się dziś materialnie nieźle" (chodziło o Agnieszkę Gansner i Adama Kędziora, oboje zatrudnieni w miejskich spółkach).

- A ja dziękuję tym radnym, którzy na pierwszym miejscu stawiali dobro miasta - mówił z kolei prezydent Leszek Trębski. - Mamy się czym pochwalić, czego potwierdzeniem jest choćby pierwsze miejsce w Dziennikowej Lidze Miast za lata 2007-09.

Jak podsumował przewodniczący rady miasta Mariusz Dziuda radni zebrali się 72 razy, podjęli 600 uchwał, a siedem komisji spotkało się w sumie na 400 posiedzeniach. Potem wszystkim radnym zostały wręczone gadżety, a następnie większość udała się na obiad.

Nieformalnej wspólnej imprezy radnych nie było. W poprzednich latach były.

- Po co impreza, jak każdy na siebie krzywo patrzy? - kwituje Mariusz Dziuda.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto