Pięciu z nich to kandydaci na prezydenta miasta i kontrkandydaci Leszka Trębskiego, więc nikt nie chciał przegapić okazji, by swojemu konkurentowi dopiec.
Najpierw zazgrzytało w części merytorycznej, kiedy radni nie potrafili podjąć decyzji w sprawie uzasadnienia uchwały dotyczącej skargi mieszkańców ulicy Działkowej na prezydenta miasta. Na pomoc był wzywany radca prawny ratusza, zagrzmiała również radna Anna Janus stwierdziwszy, że rada nie powinna się kompromitować.
- Wiele razy podczas tej kadencji mandat był przedmiotem handlu, więc chociaż teraz weźmy się do pracy i napiszmy uzasadnienie, bo chyba jako radni to potrafimy - mówiła.
Po ponadgodzinnej debacie uchwała została podjęta i radni dobrnęli szczęśliwie do końca porządku obrad. Potem były już tylko podziękowania i przemówienia. Znów wystąpiła Anna Janus. - Jestem radną od 1990 roku, więc cztery razy kończyłam sesję i nigdy nie było tak smutno i tak pusto, jak dzisiaj - mówiła spoglądając w stronę przetrzebionych urzędniczych ław. - Każda ostatnia sesja odbywa się w atmosferze szacunku i pojednania, ale nie u nas, nie w Skierniewicach.
Faktem jest, że mimo zaproszenia szefów miejskich spółek, jednostek i szkół, na sesję przybyli nieliczni. Wielu nie dotrwało nawet do końca. - Mam o to pretensję do prezydenta. To on powinien zadbać o atmosferę na tej ostatniej uroczystej sesji. Tymczasem siekierę można było w powietrzu zawiesić - mówi jeden z radnych.
Radna Anna Janus podziękowała też "radnym niezłomnym", którzy nie obawiali się upokorzeń ze strony prezydenta Leszka Trębskiego. Nie omieszkała skrytykować dwojga innych, którzy sprzedali się i "mają się dziś materialnie nieźle" (chodziło o Agnieszkę Gansner i Adama Kędziora, oboje zatrudnieni w miejskich spółkach).
- A ja dziękuję tym radnym, którzy na pierwszym miejscu stawiali dobro miasta - mówił z kolei prezydent Leszek Trębski. - Mamy się czym pochwalić, czego potwierdzeniem jest choćby pierwsze miejsce w Dziennikowej Lidze Miast za lata 2007-09.
Jak podsumował przewodniczący rady miasta Mariusz Dziuda radni zebrali się 72 razy, podjęli 600 uchwał, a siedem komisji spotkało się w sumie na 400 posiedzeniach. Potem wszystkim radnym zostały wręczone gadżety, a następnie większość udała się na obiad.
Nieformalnej wspólnej imprezy radnych nie było. W poprzednich latach były.
- Po co impreza, jak każdy na siebie krzywo patrzy? - kwituje Mariusz Dziuda.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?