Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura bada sprawę śmierci Jagódki. Rodzice nie wierzą w wynik sekcji zwłok dziecka

Tomasz Imiński
Rodzice Jagody wciąż nie mogą się pogodzić ze śmiercią ukochanej córeczki
Rodzice Jagody wciąż nie mogą się pogodzić ze śmiercią ukochanej córeczki Tomasz Imiński
We wtorek, 19 kwietnia, miną dwa miesiące od śmierci 14-miesięcznej Jagódki, która zmarła w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Łodzi. Trafiła tam wprost ze szpitala w Skierniewicach, gdzie chwilę po podaniu kroplówki nagle ustała praca serca. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach

Prokuratorzy udostępnili najbliższym wyniki sekcji zwłok dziecka. Rodzice są wstrząśnięci.
- Lekarze podejrzewali różne rzeczy, w tym zapalenie mięśnia sercowego. Tymczasem sekcja, jako przyczynę śmierci, wskazuje zapalenie płuc - mówi mama Jagódki. - Kiedy nasze dziecko miało niby zachorować na to zapalenie płuc? Bo na pewno nie w domu. Lekarze badali ją zarówno w przychodni zdrowia, jak i w szpitalu. Nikt nawet nie podejrzewał zapalenia płuc. O co tu chodzi?

Rodzice dziecka wciąż nie mogą pogodzić się ze śmiercią ukochanej córki. Prawie co dzień chodzą na grób dziecka. Tylko to im pozostało.
- Nie spoczniemy do chwili, aż poznamy prawdę. Prokuratura musi wszystko dokładnie zbadać - mówi Daniel, ojciec Jagody. - Musimy dowiedzieć się, co stało się w szpitalu. W protokole sekcji zwłok napisano, że Jagódka została przyjęta do szpitala w Skierniewicach w stanie ogólnym dobrym. Miała jedynie biegunkę. To dlaczego po dwóch dniach zmarła? - pyta ojciec.

Przypomnijmy, iż to rodzice złożyli w prokuraturze doniesienie o możliwym popełnieniu błędu w sztuce lekarskiej.
- Sprawa jest w toku. Trwają przesłuchania świadków. Kompletowany jest również materiał dowodowy - wyjaśnia prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Na tym etapie postępowania nie możemy jeszcze niczego przesądzać. Gdy zebrany zostanie cały materiał dowodowy, a to powinno nastąpić już niebawem, zapadnie najprawdopodobniej decyzja o powołaniu zespołu biegłych. Wtedy dopiero specjaliści ocenią postępowanie medyczne w czasie leczenia dziecka.

Rodzice Jagódki mają nadzieję, że prokuratura będzie wnioskować do Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi o to, by ten nie niszczył materiału pobranego podczas sekcji zwłok. Miesięczny termin, w którym prokuratura musi podjąć decyzję w tej sprawie, mija już w poniedziałek, 18 kwietnia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto