Dwudziestoośmioletni Tomasz, mieszkaniec Skierniewic, zaczepiał kobiety przechodzące przez wiadukt koło dworca kolejowego, obłapiał za piersi, pośladki i strefy intymne. Działał prawdopodobnie od ubiegłego roku, ale wpadł dopiero po tym, jak zaatakował trzynastolatkę. Policję zawiadomili rodzice dziewczynki.
Niepozorny, szczupły mieszkaniec osiedla Zadębie czatował na swoje ofiary najczęściej w okolicach windy na wiadukcie przy dworcu PKP, wypatrując z góry kobiet przechodzących przez plac Dworcowy. Wybierał samotne, które kierowały się na wiadukt. Gdy nikogo w pobliżu nie było, podbiegał i zaskoczoną kobietę klepał znienacka w pośladki, obłapiał za piersi lub wkładał rękę między jej nogi. Nim ta zdążyła zareagować, uciekał.
- Nie próbował stosunków cielesnych, zresztą to wszystko działo się w biały dzień. Wiedzieliśmy o takich zdarzeniach już od ubiegłego roku, ale nie mieliśmy żadnego zgłoszenia od osoby poszkodowanej - tak skierniewiccy policjanci wyjaśniają (nieoficjalnie) fakt, że 28-letni Tomasz mógł działać przez wiele miesięcy. Ostatni raz zaatakował bezkarnie 2 lipca, obłapiając na wiadukcie 27-letnią mieszkankę miasta. Podszczypywał jej pośladki, dotykał piersi.
Miarka się przebrała w ostatnią niedzielę, gdy podbiegł do 13-letniej dziewczynki, dobierając się do jej stref intymnych. Wystraszona nastolatka uciekła. Następnego dnia rodzice dziecka powiadomili policję o napaści na wiadukcie.
Mężczyzna został zatrzymany następnego dnia przed południem, w okolicach wiaduktu, gdzie atakował swoje ofiary. Został rozpoznany dzięki opisowi trzynastolatki. Ma rodzinę i dziecko.
Przyznał się do popełnienia kilku czynów zakwalifikowanych jako "doprowadzenie innej osoby do poddania się innej czynności seksualnej", co jest zagrożone karą więzienia od 6 miesięcy do 8 lat. Prokurator wnioskował o jego areszt tymczasowy, lecz sąd zadecydował o policyjnym dozorze.
W Skierniewicach do przestępstw na tle seksualnym dochodzi kilka razy w roku. Ostatnio sąd zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy wobec 45-letniego mężczyzny, który w maju zgwałcił 39-letnią kobietę przy ulicy Wojska Polskiego. Zniewolił swoją ofiarę bijąc ją po głowie i po twarzy.
Z kolei w ub. roku skierniewiccy policjanci zatrzymali 29-latka, który 5 lat wcześniej zaatakował wracającą do domu 22-letnią mieszkankę gminy Bolimów. Wciągnął ją w krzaki i zgwałcił, potem odjechał zaparkowanym w pobliżu małym fiatem.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?