Niebezpieczne dzikie przejście przez tory kolejowe na osiedlu Rawka w Skierniewicach [ZDJĘCIA]

Mieszkańcy osiedla Rawka codziennie przechodzą przez dzikie przejście kolejowe. Ostatnio zginęła tam kobieta.
– Ludzie z osiedla walczyli jeszcze za kadencji Leszka Trębskiego o kładkę lub przejście podziemne w tym miejscu. Nie ma osoby, która choćby raz nie skróciła sobie tamtędy drogi. Ludzie sugerują się patrząc na światło semafora. Widząc zielone wiedzą, że pociąg będzie nadjeżdżał i nie przechodzą wtedy przez tory. Kiedy jest czerwone światło, podejmują decyzję o przejściu na drugą stronę. Myślą, że są bezpieczni – informuje pan Piotr, mieszkaniec osiedla Rawka. - Od 16.08.2018 do teraz semafor o numerze B11 z Warszawy nie działa prawidłowo. Światło się nie zmienia, co widać na załączonym filmie - dodaje pan Piotr.

16 sierpnia około godziny 7.13 w okolicy ul. Bohaterów Westerplatte na os. Rawka w Skierniewicach pociąg śmiertelnie potrącił 75-latkę. Mieszkanka Skierniewic przechodząc przez tory w miejscu niedozwolonym, dostała się wprost pod nadjeżdżający pociąg relacji Warszawa Bielsko-Biała. Kobieta poniosła śmierć na miejscu. Skierniewiccy policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Skierniewicach ustalają okoliczności tego zdarzenia.

– Fakt jest taki, że maszyniści nie zawsze się stosują do zaleceń przy stacjach, dworcach, Itd. Niejeden wypadek kolejowy był z powodu maszynisty, gdzie wypadł z torów na łuku – uważa nasz Czytelnik. - Każdy rozumie, że ludzie przechodzą na własne ryzyko. Trochę dalej za rozjazdami w kierunku Skierniewic jest kolejne przejście. Co z tego, że nie można, skoro ludzie i tak przechodzą.

Uważajmy i nie przechodźmy na nieoznakowanych, dzikich przejściach. Czasami wystarczy chwila nieuwagi z naszej strony i może stać się tragedia.