Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mikołajkowe cuda - radość dzieci, złość dorosłych

Roman Bednarek
Św. Mikołaj rozdawał prezenty, pod warunkiem jednak, że usłyszy wierszyk lub piosenkę w wykonaniu dzieci
Św. Mikołaj rozdawał prezenty, pod warunkiem jednak, że usłyszy wierszyk lub piosenkę w wykonaniu dzieci Roman Bednarek
Impreza zorganizowana przez ratusz z okazji mikołajek cieszyła się gigantycznym wręcz zainteresowaniem. Dzieci i dorośli najpierw tłoczyli się w MCK, a potem w Rynku. Nie wszyscy mogli się dostać przed oblicze świętego Mikołaja, a i obiecanych prezentów nie wystarczyło dla wszystkich chętnych. Organizatorzy obiecują poprawę. Za rok

Tłum dzieciaków z opiekunami zapełnił w niedzielę, 4 grudnia hol Młodzieżowego Centrum Kultury. Odbywała się tam doroczna impreza "Mikołajkowe cuda". Wystąpił zespół Tęcza z programem "Przybądź do nas, Mikołaju" oraz teatrzyk lalek z Krakowa, który wystawił bajkę "Królowa Śniegu". Odbyło się podsumowanie konkursu na "List do św. Mikołaja", a na koniec do dzieci przybył Mikołaj z workiem prezentów. Nie rozdawał jednak upominków za darmo - każdy maluch musiał zaśpiewać piosenkę lub powiedzieć wierszyk.

Podczas imprezy można było zaopatrzyć się w świąteczne ozdoby, wykonane przez uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej oraz dzieci z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Skierniewicach. W galerii BWA dostępna była wystawa prac malarskich Magdaleny Mazurkiewicz oraz "Zimowy salon sprzedaży" z pracami skierniewickich artystów, które można było zakupić.
Druga część imprezy przeniosła się do Rynku. Bryczkami wjechały do centrum miasta Królowa Śniegu, w którą wcieliła się Renata Libera z MCK, i Śnieżynki (dziewczęta z zespołu 4-20). Towarzyszył im oczywiście Mikołaj, który rozdawał dzieciakom słodycze.

Zobacz zdjęcia z imprezy:Mikołajkowe cuda w MCK [ZDJĘCIA]

Jednak nie wszyscy skierniewiczanie byli zadowoleni z imprezy.
- W porównaniu do lat poprzednich, tegoroczna impreza to porażka - mówi dziadek dziewczynki występującej w zespole Tęcza. - Wszędzie panował potworny ścisk, nie tylko na widowni, ale również na scenie. Tańczące dziewczynki obijały się o siebie, a dzieci na widowni stały w strasznej ciasnocie. Tak nie powinno się organizować imprez dla dzieci.

Nasz Czytelnik pyta, kto zdecydował o organizacji imprezy w MCK, a nie w Polonezie, gdzie jest o wiele więcej miejsca.
- Trudno przewidzieć, jaka liczba osób przybędzie na imprezę - tłumaczy Bożena Witkowska, dyrektor MCK. - W ubiegłym roku cała impreza odbywała się w Rynku i przyszła niewielka grupa osób, która rozeszła się, gdy tylko Mikołaj rozdał prezenty. Programu artystycznego nie miał już kto oglądać. Dlatego w tym roku postanowiliśmy, że część imprezy będzie odbywać się w MCK i część w Rynku. W Polonezie nie było wolnej sali - tłumaczy. - W ogóle mamy problem z dostępem do dużego pomieszczenia na takie imprezy. Być może w przyszłym roku zorganizujemy ją w hali sportowej.

Inni są ciekawi, kto odpowiada za organizację imprezy w Rynku. Nie dość, że dzieciom obiecano upominki, a wiele odeszło z kwitkiem, bo prezentów zabrakło, to jeszcze do Mikołaja nie można się było dopchać.
- Jesteśmy rozczarowani i rozgoryczeni tą imprezą - stwierdzają skierniewiczanie.

Dyrektor Witkowska zapewnia, że nie spodziewała się, że impreza w Rynku będzie tak wyglądała.
- Do głowy mi nie przyszło, że podarunki w postaci cukierków i gadżetów ratusza mogą wzbudzić tyle emocji - mówi. - Może w przyszłym roku postawić barierki i postawić ochroniarzy, którzy będą regulować ruch wokół św. Mikołaja? - zastanawia się. - W każdym razie coś musimy z tym zrobić.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto