Setki kaczek, bytujących w wodach przepływającej przez miasto rzeki Skierniewki, zleciało się przed południem w okolice kładki przy ulicy Rzecznej. Pracownicy Zakładu Utrzymania Miasta sprawili im darmowy wyszynk, karmiąc ptactwo pieczywem. – Dokarmiać kaczki zaczęliśmy już w minionym tygodniu, chleb dajemy im tutaj oraz przy moście w parku – mówi Piotr Majka z ZUM.
Dokarmianie zostanie przerwane z chwilą ustąpienia silnych mrozów, bo jak przekonują urzędnicy, „niedobrze jest przyzwyczajać dzikie ptactwo do systematycznego żywienia”. Ptactwo żywią też mieszkańcy miasta. – Prawie codziennie przynoszę im jedzenie – mówi pani Teresa, która wczoraj karmiła kaczki z mostu.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?