Gmina Skierniewice gasi światło... dla oszczędności

- Strach wyjść na drogę. Mojego syna już dwa razy napadły psy - skarży się mieszkanka Rzymca. - Pojawiają się też jacyś ludzie samochodem. Zatrzymują się przed posesją i gwiżdżą. Moim zdaniem sprawdzają, czy na posesji są psy. Może szykują jakieś włamanie? Nawet nie widać, co to za auto, a przecież nie podejdę do nich, bo się boję.

Gmina rzeczywiście od pewnego czasu nie korzysta z oświetlenia ulicznego.
- Nasza sytuacja finansowa nie jest najlepsza, dlatego szukamy oszczędności. Oświetlenie uliczne mocno nas obciąża, bo koszty energii elektrycznej są ogromne. Dlatego zdecydowaliśmy się przynajmniej na pewien czas zrezygnować z niego - tłumaczy wójt Dominik Moskwa. - Staramy się uniknąć sytuacji, że pieniędzy wystarcza nam tylko na wydatki bieżące i utrzymanie tego majątku, którym gmina dysponuje. Musimy się rozwijać.

Wójt podkreśla, że od kilku lat nie wzrosły w gminie opłaty za wodę, chociaż ceny w mieście wzrosły.
Aby ratować budżet i mieć pieniądze na spłatę rat i odsetek zaciągniętych kredytów, na ostatniej sesji radni wyrazili zgodę na zaciągnięcie kredytu w kwocie 1,5 mln zł z dziewięcioletnim okresem płatności.
- Nie da się inaczej, zwłaszcza że jesienią trzeba będzie zapłacić za budowę kuźnicy kulturalnej w Dębowej Górze - wzdycha wójt Moskwa.