W ubiegłych latach było to zwykle kilkadziesiąt wniosków.
- Brak pieniędzy - rozkłada ręce Ryszard Pawlewicz, dyrektor skierniewickiego urzędu pracy.
Młodzi ludzie ze Skierniewic i powiatu starali się o pieniądze w maksymalnej wysokości 19.100 złotych. To kwota bez tzw. wsparcia pomostowego. Każdy z nich chce otworzyć własną firmę, wybrane przez nich profile działalności to usługi prawnicze, naprawa i konserwacja urządzeń elektrycznych, usługi psychologiczne, projektowanie, fotografia i reklama, działalność fizjoterapeutyczna, weterynaryjna, rachunkowo-księgowa czy informatyczna. Mimo nasycenia rynku zaryzykować chcą też przyszłe fryzjerki i kosmetyczki, a także budowlańcy.
Urząd pracy złożył kolejny projekt, jest więc nadzieja, że pojawią się nowe pieniądze na dotacje.
Czytaj także:
Mało pieniędzy dla bezrobotnych
Pieniądze to nie wszystko? - PUP dostał pięć razy mniej pieniędzy dla bezrobotnych
Nie dostał dotacji z urzędu pracy, bo zwolnił kobietę
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?