- W sumie była to moja wina, gdyż mogłem przeczytać dokładnie regulamin - mówi drobny przedsiębiorca, prosząc o anonimowość.
- Nie zgadzam się jednak z zapisem mówiącym, że w okresie sześciu miesięcy przed złożeniem wniosku nie mogę rozwiązać stosunku pracy z pracownikiem. Tymczasem zwolniliśmy panią, która zaniedbywała obowiązki, były na nią skargi od klientów. A gdybym tę informację na przykład zataił? Czy urząd pracy w ogóle by to zweryfikował? - zastanawia się mężczyzna.
Nasz Czytelnik zwrócił się ze swoim problemem do poseł ziemi skierniewickiej Doroty Rutkowskiej, która obiecała zapytać o wątpliwy zapis Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Ryszard Pawlewicz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, twierdzi jednak, że zapis wcale nie jest kontrowersyjny.
- Zapis się sprawdza - uważa. - Chodzi o to, aby dotacje przekazywać firmom rozwijającym się, z przyszłością, a nie takim, które zwalniają ludzi. Przy zwolnieniu każda argumentacja jest dobra. A co do weryfikacji oświadczeń - w tym roku mamy na dotacje tak mało pieniędzy, że kryteria przyjęcia wniosków są bardzo zaostrzone.
Dla porównania: w ubiegłym roku PUP przyznał 150 dotacji na doposażenie miejsc pracy, w tym roku jedynie kilkanaście.
- Odrzucaliśmy nawet bardzo dobre wnioski - mówi nam szef PUP.
Czytaj także:
Mało pieniędzy dla bezrobotnych
Pieniądze to nie wszystko? - PUP dostał pięć razy mniej pieniędzy dla bezrobotnych
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?