W ubiegłym roku nie musieli płacić za dojazd na pływalnię oraz za zajęcia swoich pociech. Z początkiem stycznia okazało się, że opłaty ponownie wróciły.
- Nie wiem, jak to rozumieć - mówi mama ucznia klasy III w Zespole Sportowych Szkół Ogólnokształcących. - Córka dostała informację, że powinna zapłacić około 28 złotych za basen. Z kolei druga córka, która chodzi do klasy piątej w tej samej szkole, twierdzi, że płacić nie trzeba. Więc jak to w końcu jest: mam płacić za basen czy nie?
Iwona Górniak, naczelnik wydziału edukacji skierniewickiego ratusza odpowiada stanowczo, że nie. - Dzięki wnioskowi złożonemu przez nasz wydział, uczniowie niemal wszystkich szkół podstawowych wzięli udział w ministerialnym programie bezpłatnej nauki pływania "Jak ryba w wodzie", który trwał mniej więcej od stycznia do grudnia zeszłego roku - wyjaśnia. - Złożyliśmy kolejny wniosek do ministerstwa, aby rozpocząć drugą edycję programu i czekamy na odpowiedź. Ustalenia z dyrektorami szkół były jednak takie, że w okresie między edycjami uczniowie w dalszym ciągu nie ponoszą żadnych kosztów - dodaje. - Nie rozumiem, skąd te opłaty. W czwartek mamy spotkanie z dyrektorami, więc raz jeszcze wrócę do tematu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?