Amatorski Klub Bokserski w Skierniewicach świętuje pierwsze urodziny

Kiedy Szymon Urbanek otwierał Amatorski Klub Bokserski w Skierniewicach prawdopodobnie nie spodziewał się takiego odzewu. Na treningach bokserskich pojawia się młodzież oraz dorośli, bez względu na płeć i bez względu na wiek.

Spotykają się w sali przy ulicy Jagiellońskiej, ale trwają już prace w nowym miejscu przy ulicy Sienkiewicza. To bez wątpienia jeden z sukcesów dwunastu miesięcy działalności Amatorskiego Klubu Bokserskiego. Ale nie jedyny:

- Sukces to Kacper Mike który znalazł się w klubie. Jego wygrana dwa razy z rzędu w imprezie cyklicznej „Paweł Skrzecz zaprasza” w Akademii Walki w Warszawie. Następnie bardzo mocna walka z wicemistrzem Polski Paczkowskim, niestety przegrana, ale postawa i sposób przegranej to sukces. Ostatni sukces, to kiedy trójka moich zawodników i ich postawa (wygrana Kacpra i ostre sparingi Olafa Dziudy i Mikołaja Bielenina) na meczu województwo kujawsko-pomorskie kontra województwo łódzkie. Sukces to moja bratanica, z którą złapałem wspaniały kontakt i to jak klub nas przybliżył. Sukces to cel, który odnalazłem w życiu dzięki temu co robię i wreszcie wspaniałe kochane twarze moich klubowiczów Same sukcesy – mówi Szymon Urbanek.

Kolejnym sukcesem jest atmosfera panująca w klubie. Wymieniony Mikołaj Bielenin klub porównuje do domu:

- Cała grupa buduje zgrany zespół. Nikt nie ma powodu do czucia się słabszym. Wzajemna motywacja i nauka powoduje, że na treningi przychodzi się z uśmiechem na twarzy. Trener Szymon wkłada całe serce do pracy. Indywidualne podejście do każdego zawodnika jest tym, czego brakuje w innych klubach, a my to mamy i z tego powodu stajemy się każdego dnia silniejsi fizycznie i psychicznie.

Podobne zadnie o Amatorskim Klubie Bokserskim ma Kacper Mike:

- Atmosfera w klubie jest rewelacyjna. Wszyscy klubowicze są ze sobą zżyci. Przed zawodami odczuwam ogromne wsparcie. Nie ma równych i równiejszych, wszyscy są traktowani z największym szacunkiem. To sprawia, że wiele początkujących osób zostaje z nami na stałe.

Jego klubowy kolega oraz imiennik, Kacper Tuszyński mówi o Amatorskim Klubu Bokserskim dobitnie: „to jedna z najlepszych inicjatyw, które są realizowane w Skierniewicach od lat”. Jak uzasadnia swoją opinie?:

- Niesamowity klimat w klubie kojarzą mi się z amerykańskimi filmami z wątkiem bokserskim, przez co czasami można poczuć się, jak w takim właśnie filmie. Chociaż w hollywoodzkich produkcjach forma treningu była raczej podniosła i przesiąkająca walką o być albo nie być, to tutaj trener zawsze dba o wesołą i energiczną atmosferę, zapuszczając bardzo często na treningu "muzyczkę", która dodaje motywacji do ostrego treningu. Za te rzeczy w szczególności uwielbiam chodzić na zajęcia do tego klubu.

Wiktoria Lipińska pytana o to, dlaczego warto pojawić się na treningach Amatorskiego Klubu Bokserskiego, jako pierwszą zaletę wymienia świetną i rodzinną atmosferę:

- Jest to idealne miejsce do rozwijania nowych umiejętności i odstresowania po ciężkim dniu. Sala treningowa jest komfortowym miejscem do zawierania nowych przyjaźni. Zawsze możemy liczyć na wsparcie od trenera i innych członków klubu. Jednym słowem jest super.

Opinię na temat Amatorskiego Klubu Bokserskiego wśród zawodnik i zawodniczek zebrałem w czasie specjalnego, urodzinowego treningu w sali przy ulicy Jagiellońskiej.