Władze Makowa oskarżyły mieszkańca gminy o pomówienie

Władze Makowa oskarżyły mieszkańca gminy o pomówienie, ale Sąd Rejonowy w Skierniewicach umorzył postępowanie. Zdaniem sądu mieszkaniec gminy ma prawo do wyrażania własnych poglądów, co jest podstawą rozwoju demokratycznego państwa.

Odbyła się druga rozprawa Kazimiera Śnieguły, oskarżonego o pomówienie przez władze gminy Maków. Mieszkaniec Świętych Nowaków został pozwany przez wójta gminy Maków Jerzego Stankiewicza oraz przewodniczącego Rady Gminy Dariusza Kuletę. Obaj przedstawiciele władzy gminy zarzuciły Kazimierzowi Śniegule, że w treści w kolportowanych przez niego ulotek zawarte było pomówienie o korupcję. Skierniewicki sąd we wtorek 23 lipca umorzył postępowanie.
– Nie jestem zadowolony z takiego wyroku – stwierdził po rozprawie Kazimierz Śnieguła. – Moim zdaniem sąd powinien mnie uniewinnić. Występując przeciwko władzom Makowa, nie występowałem przecież w prywatnej sprawie, ale w interesie gminy. Chodziło mi o to, aby nie wprowadzać uciążliwych dla srodowiska i mieszkańców gminy zakładów.
Orzeczenie sądu nie usatysfakcjonowało także oskarżycieli.
– Nie wiem jeszcze, czy będziemy się odwoływać – powiedział przewodniczący Dariusz Kuleta. – Usłyszeliśmy wprawdzie uzasadnienie wyroku, ale chcę je przeczytać, przeanalizować, i dopiero wtedy podejmiemy decyzję.
Sprawa miała swój początek w lutym 2013 r. Na terenie gminy Maków pojawiły się ulotki, których autor atakował władze gminy za to, że popierają plany utworzenia w Pszczonowie fabryki komponentów karmy dla zwierząt w obiekcie po dawnym Bakutilu.
– Co więcej, w ulotce wyraźnie napisano, że zostaliśmy skorumpowani i dlatego jesteśmy za powstaniem zakładu – tłumaczy wójt Jerzy Stankiewicz. – Dlatego razem z przewodniczącym Rady Gminy złożyliśmy doniesienie do prokuratury z prośbą o ustalenie kto jest autorem ulotki i kto ją kolportował.
Makowskich samorządowców oburzyło kilka sformułowań użytych w ulotce: „Dlaczego nas oszukują Ci co ich wybraliśmy?, Nieliczni wiedzą ile trzeba zapłacić by wpuścić tylnymi drzwiami śmierdziucha(...)”. Zwrócili także uwagę na wypowiedzi prasowe Kazimierza Śnieguły, w których zarzucał włodarzom gminy, że sprawy związane z uruchomieniem fabryki prowadzone były w tajemnicy. Według nich było to pomówienie.
Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach wszczęła śledztwo i wykryła, że ulotki rozpowszechniał Kazimierz Śnieguła ze Świętych Nowaków.
– Wysłaliśmy do tego pana pismo, w którym zażądaliśmy publicznych przeprosin za pomówienie na łamach prasy w terminie do 8 maja i poinformowaliśmy, że jeśli tego nie zrobi, skierujemy sprawę do sądu – mówi wójt Stankiewicz.
Autor ulotki jednak nie zamierzał przepraszać.
– Napisałem prawdę i mogę to udokumentować, więc za co miałem przepraszać? – pyta Kazimierz Śnieguła.
Wójt Stankiewicz i przewodniczący Dariusz Kuleta skierowali zatem sprawę do Sądu Rejonowego w Skierniewicach i oskarżyli mieszkańca gminy o pomówienie
– Życie publiczne tak zeszło na psy, że trudno sobie pozwolić na takie oskarżenia – tłumaczy wójt Stankiewicz. – To naruszenie godności osobistej. A przecież w tej dziedzinie też powinien panować jakiś ład.
Podczas obydwu rozpraw Kazimierowi Śniegule towarzyszyło na sali rozpraw kilkunastu mieszkańców gminy. Swoją obecnością - jak sami twierdzili - chcieli wesprzeć oskarżonego przez władze gminy o pomówienie