Tegoroczne święta Bożego Narodzenia wcale nie muszą być droższe od ubiegłorocznych, przynajmniej jeśli mówimy o koszyku podstawowych produktów spożywczych. Tak wynika z tabeli cen, które rokrocznie sprawdzamy w okresie przedświątecznym. Z porównania cen z grudnia 2010 roku i tego samego okresu roku obecnego wynika, że wiele produktów, choć wydaje się to niewiarygodne, wręcz potaniało.
Tak jest np. ze wszystkimi warzywami i owocami. Bardzo potaniały ziemniaki, za które w ubiegłym roku płaciliśmy w okolicach 1,50 zł za kg, a często i drożej. W tym roku cena ziemniaków nigdzie nie przekroczyła złotówki. Podobnie jest z marchwią, cebulą, burakami, kapustą, zarówno surową, jak i kiszoną. Porównywalne do ubiegłorocznych są ceny jabłek, a także cytryn, pomarańczy i bananów, choć tu panuje zasada, że tańsze są w marketach, a droższe w sklepach osiedlowych. Porównywalnie do roku ubiegłego zapłacimy za jaja. Z naszych tabel wynika również, że na podobnym poziomie cenowym pozostały grzyby suszone i rodzynki, a cukier waniliowy, proszek do pieczenia czy masa makowa wręcz mocno staniały. Co ciekawe, wszędzie zapłacimy mniej za wódkę wyborową, w przypadku np. skierniewickiej Mai przy ul. Jagiellońskiej aż o trzy złote.
Co zatem podrożało? Na pewno cukier, w niektórych miejscach dwukrotnie. Zdrożało również mleko oraz olej kujawski, a także - nieznacznie - kawa i wędliny oraz mięso.
Tyle fakty. Co na to ludzie?
- Uważam, że zdrożały produkty codziennego użytku, czyli na przykład pieczywo, bułki, masło i nabiał - zauważa Małgorzata Banach z Rawy Mazowieckiej. - Za 50 złotych można zrobić zakupy na śniadanie, ale z tych pieniędzy już nie wystarczy, żeby kupić mięso na obiad. W osiedlowych sklepach jest drożej. Trzeba więcej zapłacić za olej albo za soki. Pieczywo natomiast można kupić w podobnych cenach w różnych sklepach - dodaje.
- Kiedy stoi się przy kasie i trzeba zapłacić za zakupy, to odczuwa się ten wzrost cen - wzdycha inna rawianka, Helena Popłońska. - Zwłaszcza teraz, przed świętami, widać, że drożeją artykuły spożywcze, ryby, wyroby mięsne oraz chemia. Zdecydowanie wolę robić zakupy w mniejszych sklepach niż w marketach, ponieważ drażnią mnie superpromocje artykułów, do których mam wiele zastrzeżeń.
Nie narzekają natomiast Urszula i Zygmunt Kuliccy, emeryci ze Skierniewic, którzy sukcesywnie robią zakupy polując na okazje.
- Najlepiej lubię kupować w Kauflandzie - mówi pani Urszula. - Wydaje mi się, że jest tutaj dość tanio. Natomiast święta trzeba zrobić tak czy inaczej, nie ma innego wyjścia.
Osób lubiących markety jest zdecydowanie najwięcej. W ciągu ostatnich kilku dni prawdziwe oblężenie przeżywa Tesco, gdzie - zwłaszcza w godzinach popołudniowych - nie ma gdzie nawet zaparkować auta, a do kas trzeba się wystać przynajmniej kwadrans. - Ludzie realizują po prostu bony, które otrzymali od swoich pracodawców - mówi jedna z kasjerek.
Największą bolączką wszystkich sklepów, nawet tych osiedlowych, są inne ceny na półkach, a inne przy kasie. Jako klienci mamy w takich sytuacjach prawo domagać się zwrotu różnicy.
- Prawo jest po stronie konsumenta - potwierdza Maria Błaszczyńska, miejski rzecznik konsumenta w Skierniewicach. - Istotne jest to, co jest zapisane w cenniku, nawet jeżeli klient wchodzi i widzi, że cena cukru wynosi 50 groszy. Ostatnio opowiadano mi, że w jednym z marketów była promocja na dżemy - oprócz malinowego. Tyle, że żadnej informacji o tym wyjątku nie wywieszono, więc klient nie miał obowiązku domyślać się szczegółów promocji. Sprawę wyjaśniono w biurze obsługi klienta i różnica w cenie została zwrócona. Warto pilnować takich rzeczy i walczyć o swoje pieniądze - dodaje pani rzecznik.
Może dlatego Marta Podwysocka preferuje targowisko, bo - jak twierdzi - reguły gry są tu jasne, a poza tym lubi się targować.
- Zawsze parę groszy zostanie mi w kieszeni - mówi kobieta, robiąca zakupy w ostatni czwartek na rynku. - Poza tym mam swoich stałych sprzedawców, którzy mnie znają i nie sprzedadzą czegoś nieświeżego. Mięso kupuję sukcesywnie od paru tygodni i zamrażam, przed świętami będzie jak znalazł.
Jeśli więc ceny produktów na świąteczny stół wzrosły nieznacznie (lub nawet spadły), to więcej pieniędzy możemy wydać na prezenty dla najbliższych. Oby pod choinką znalazło się ich jak najwięcej.
Naszego świątecznego koszyka wraz z porównaniem cen tych samych produktów w różnych skierniewickich sklepach szukaj w dzisiejszym tygodniu "ITS", z "Dziennikiem Łódzkim".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?