Sześcioletni skierniewiczanin potrzebuje pomocy w walce z chorobą

- Michał jest chłopcem-torpedą, wszędzie go pełno. Jest bardzo ruchliwy, nie potrafi siedzieć w miejscu. Jest bardzo rezolutny – mówi Klaudia Wardzyńska, przyjaciółka rodziców Michała. - Uwielbia pływać, jednak rajem dla niego jest plac zabaw. Poza tym trenuje judo w Akademii Sztuk Walki „Tiger”.

Jak podkreśla moja rozmówczyni Michał jest bardzo wrażliwym i empatycznym dzieckiem:

- Jeżeli zauważy ślimaka na chodniku, to go przenosi na trawę, żeby nikt przypadkiem w niego nie wszedł.

Ten beztroski dziecięcy świat runął na początku stycznia, kiedy Michał trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Łodzi. Po szczegółowych badaniach okazało się, że ma chłoniaka oraz ostrą białaczkę limfatyczną. Obecnie Michał przebywa w jednym z łódzkich szpitali, gdzie czeka go chemioterapia.

- W środę (18 stycznia), kiedy minęła ósma doba, przeszedł pierwszą chemię, kolejna czeka go w piętnastej dobie. Pierwsze dwa miesiące będą bardzo intensywne i będzie dostawał mocniejszą chemię, aby nastąpiła remisja. Szpitalne leczenie będzie trwało osiem miesięcy, a całe planowane jest na dwa lata – wyjaśnia Klaudia Wardzyńska.

Żeby pomóc dzielnemu skierniewiczaninowi wystarczy oddać krew. Można zrobić to nie tylko w skierniewickim punkcie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi, ale to właśnie w Skierniewicach są organizowane akcje związane z pomocą dla Michała. Jedna z nich będzie miała miejsce w niedzielę 29 stycznia podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ale nie ma co czekać do finałowej niedzieli, ponieważ każda kropla krwi jest na wagę złota.

- Michał bardzo lubi straż pożarną. Wiele razy był widzem na pokazach Ochotniczej Straży Pożarnej w Skierniewicach – mówi Klaudia Wardzyńska, która należy do skierniewickiej OSP. - Obiecałam mu, że zabiorę go do naszej jednostki, żeby obejrzał sobie jak wygląda to wszystko „od podszewki" i planuje tego słowa dotrzymać.