- To nie do pomyślenia, żeby człowiek musiał się zastanawiać, jak i gdzie postawić stopę, żeby nie spaść i nie złamać karku - denerwuje się Janina Paczura, która w Skierniewicach regularnie odwiedza rodzinę i korzysta ze schodów bardzo często. - Są dworce w małych miastach, gdzie nie ma pomników na peronach, ale za to są porządne schody.
- Raz spadłam z tych schodów - wspomina Monika Jasińska. - Teraz się obawiam, a chodzę nimi codziennie, bo dojeżdżam pociągami do pracy.
Chodzi o schody prowadzące w kierunku ulic Nowobielańskiej i Dworcowej. Przez wykruszony beton widać elementy zbrojenia.
- Teraz to jeszcze nie jest tak strasznie - uspokaja pan Marek. - Ciekawe, co będzie zimą, gdy spadnie śnieg.
W skierniewickim Urzędzie Miasta sprawa jest znana.
- Wniosek o remont tych schodów będzie złożony do projektu przyszłorocznego budżetu - mówi Anna Wolińska, rzecznik prasowy skierniewickiego ratusza. - Decyzję podejmie oczywiście Rada Miasta. Trzeba jednak pamiętać, że remont schodów na wiadukcie nie może zostać potraktowany jak naprawa dziury w drodze. Jeśli zapadnie decyzja o rozpoczęciu prac, będzie to specjalistyczne, oddzielne zadanie inwestycyjne, na które będą potrzebne stosowne pozwolenia, projekty, itp. Czas remontu takich schodów może odbiegać od wyobrażeń mieszkańców w tej sprawie - podkreśla Wolińska.
- Wolę przemęczyć się kilka tygodni czy nawet miesięcy z ewentualnym remontem niż chodzić kolejny raz z nogą w gipsie - komentuje stanowisko ratusza Monika Jasińska.
W podobnym tonie wypowiadają się też inni mieszkańcy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?