Na ulicy Jagiellońskiej kobieta została obsypana szkłem z rozbitej szyby, która spadła na chodnik z wysokości dwóch pięter. Mieszkanka Skierniewic jest przerażona. - A jeśli ktoś zginie? - pyta.
Chodzi o zrujnowaną kamienicę przy ulicy Jagiellońskiej 27. Rudera zagraża nie tylko przechodniom, ale także przejeżdżającym samochodom. Pisaliśmy o tym wielokrotnie, ostatnio na początku marca. Wtedy inspektor nadzoru budowlanego przyznał, że ma świadomość, iż kamienica stwarza zagrożenie, ale nie może zmusić jej właścicielki do zabezpieczenia terenu.
- Właścicielka uchyla się od kontaktów z urzędem, dokumenty dostarczaliśmy jej przez miejskich strażników - mówi Marek Kłopocki, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Ostatnio pisałem do właścicielki o natychmiastowe rozebranie jednego komina, gdzie cegły są już bez zaprawy. Komin trzyma się tylko na słowo honoru i wcześniej czy później przewróci się na jezdnię. Odpowiedzialny za posesję jest właściciel i zarządca, będziemy próbowali wymusić rozebranie tego komina - mówi inspektor.
Od tego czasu zmieniło się jedynie to, że mieszkająca w Skierniewicach pani Ż. skutecznie unika zarówno strażników miejskich, jak i listonosza. Nie odbiera kierowanej do niej urzędowej korespondencji. - Właśnie straż miejska zwróciła nam niedoręczone pismo - mówi Gabriela Konarska z powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego.
W ratuszu rozkładają ręce. - Święte prawo własności - tak urzędnicy tłumaczą swoją niemoc. Tymczasem Alicja Pierzek przypomina o innym prawie obywateli: do bezpiecznego poruszania się drogami publicznymi. Nie może pojąć bezradności służb. - Władze miasta wiedzą, kto jest właścicielem kamienicy i nikt nie może z nią sobie poradzić? - dziwi się. Czy dopiero, jak ktoś zginie, to urząd wejdzie na tę posesję i ją zabezpieczy?
Kobieta była w ratuszu, rozmawiała z naczelnikiem wydziału gospodarki komunalnej oraz prezydentem. - Wydaje mi się, że to powinno być załatwione w trybie ekspresowym - mówi pani Alicja.
Jak się dowiedzieliśmy, we wtorek w urzędzie miasta przygotowano wnioski do policji, miejskiej straży, inspektora nadzoru budowlanego i prokuratury o pilną interwencję. Czy można się spodziewać, że akurat te pisma odniosą skutek?
Problem w tym, że prokuratura prowadzi już postępowanie w tej sprawie, a jakby było mało, właścicielka kamienicy w marcu zeszłego roku została skazana przez skierniewicki sąd za "wprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się budynku" - i do dziś nie zrobiła nic, aby zabezpieczyć swoją własność. W 2009 roku nadzór budowlany nakazał wyremontowanie budynku do końca grudnia 2012 roku. Na to pani Ż. ma więc jeszcze czas.
Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?