Skarżą się zwłaszcza matki, które wychodzą na spacery z dziećmi. - Boję się, bo psiaki wyglądają na miłe, ale nigdy nie wiadomo, czy mogą być agresywne - mówi pani Wioletta z bloku przy ul. Budowlanej. Zakład Utrzymania Miasta, odpowiedzialny za odławianie psów, problem już zna.
- Od trzech dni jeździmy do tych psów, ale one, jak tylko widzą ludzi z siatkami, od razu uciekają - mówi Piotr Majka z ZUM. - Większość z nich ma właścicieli, biegają po prostu za suką, która ma ruję. Jak ten czas przejdzie, psy wrócą do domów. Niezależnie od tego będziemy je wyłapywać, bo jest to nasz obowiązek - dodaje.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?