Skierniewickie Bractwo Piwne już w 1999 roku podjęło starania o nazwanie imieniem Strakacza skweru przy zbiegu trzech ulic: Konstytucji 3 Maja, Jagiellońskiej oraz Sienkiewicza. Skwer znajduje się dokładnie na wprost nieistniejącego już browaru, którego był właścicielem i zarządzał przez 42 lata.
Zajmował się również działalnością charytatywną. Członkowie SBP uznali, że tak znamienity obywatel miasta powinien zostać uhonorowany placem swojego imienia.
Ówcześni radni stwierdzili , że skwer jest niegodny przemysłowca, bo stoi na nim... pomnik wdzięczności dla Armii Radzieckiej. Teraz pomysł powrócił. Jak się dowiedzieliśmy w ratuszu, urzędnicy czekają na ponowną inicjatywę SBP.
- Bardzo mnie cieszy, że jest dobra wola miasta. Potrzebne dokumenty mamy zgromadzone od ponad 10 lat, trzeba je tylko uaktualnić. Myślę, że jeszcze w maju złożę je do urzędu miasta - mówi Zbigniew Gradowski, prezes kapituły SBP.
Jedną osobą, dzięki której inicjatywa znów trafi pod obrady, jest Mariusz Dziuda, przewodniczący Rady Miasta.
- Jestem członkiem bractwa, stąd moje zainteresowanie. Rozmawiałem wstępnie z prezydentem miasta i też jest temu przychylny - zapewnia.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?